4,3 mld zł wyniosła wartość emisji obligacji przeprowadzonych przez spółki giełdowe od stycznia do lipca – wynika z naszych wyliczeń na podstawie m.in. danych Fitch Polska. To mniejsza wartość pozyskanego finansowania w tej formie niż w analogicznym okresie 2012 r. (5,8 mld zł), znacznie wyższa jednak niż wartość finansowania za pośrednictwem emisji akcji.
Na rynku ofert pierwotnych trwa bowiem marazm. Od początku roku na GPW pojawiło się zaledwie 12 nowych podmiotów, ale tylko siedem z nich przeprowadziło klasyczną emisję akcji. Reszta to spółki, które przeszły na rynek główny z NewConnect lub zostały dopuszczone do obrotu bez oferty. Łączna wartość tegorocznych emisji akcji wynosi do tej pory zaledwie 0,5 mld zł. Przed rokiem, wliczając emisje wtórne, łączna wartość pieniędzy pozyskanych z rynku sięgnęła 6 mld zł.
– Decyzje przedsiębiorstw dotyczące formy finansowania będą pochodną decyzji i możliwości banków, szczególnie w zakresie finansowania długookresowego. A banki ze względu na wchodzące ograniczenia wynikające z Bazylei III nie będą gotowe udzielać takiego finansowania na warunkach tak korzystnych jak dotychczas – tłumaczy Mirosław Dudziński, dyrektor w Fitch Polska.
Z analiz Nobel Securities wynika, że w ostatnich miesiącach pierwszy raz średni koszt obligacji korporacyjnych niemal zrównał się ze średnim kosztem kredytu.
Jak dodaje Dudziński, w środowisku niskich stóp procentowych poszukiwane są alternatywne możliwości inwestycyjne. – Inwestorzy szukają dochodowości i stąd pieniądze będą nadal płynęły zarówno w kierunku akcji, jak i obligacji korporacyjnych. Przedsiębiorstwa, którym będą zapadać kredyty, będą zastanawiać się, czy refinansować się dalej w ten sam sposób co dotychczas czy może zdecydować się na obligacje. Udział tej formy finansowania firm w porównaniu z kredytem bankowym jest w Polsce wciąż na niskim poziomie i ma dużo miejsca na rozwój – dodaje Dudziński.