To Andrzej Duda zablokował pieniądze z KPO, gdy skierował do sparaliżowanego Trybunału Konstytucyjnego nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, zawierającą zmiany postulowane przez Brukselę. Teraz to od niego zależy, czy te pieniądze zostaną szybko uruchomione. „Rzeczpospolita” poznała kluczowe daty i brane pod uwagę przepisy, które pozwolą na wyjście z impasu.
Przypomnijmy, że Komisja Europejska oczekuje reformy systemy dyscyplinarnego sędziów, co zostało zapisane w tzw. superkamieniu milowym polskiego KPO. Konkretne zmiany mają się dokonać w sposób przewidziany w nowelizacji ustawy zamrożonej teraz przez TK (który zresztą nie jest uznawany przez Brukselę za niezależny sąd). Jednak dla Komisji ważne jest nie to, jakimi instrumentami prawnymi reforma jest wykonywana, ale to, czy w jej wyniku będzie przywracana w Polsce niezawisłość sądów. Rządowi PiS KE nie wierzyła, bo ten wielokrotnie łamał swoje obietnice, dlatego uzależniła wypłatę pierwszej transzy pieniędzy z KPO od konkretnych zapisów ustawy.