Kazachski regulator interweniował bezpośrednio w trakcie handlu, odrzucając lub opóźniając niektóre zlecenia kupna dolarów, informuje agencja Bloomberg. Był to rodzaj interwencji walutowej, ale przeprowadzanej niestandardowymi metodami, które są sprzeczne z reżimem płynnego kursu walutowego, który jest oficjalnie przestrzegany przez bank centralny Kazachstanu.
Bank centralny interweniował w ten sposób na początku października, a potem długi zaprzeczał dziennikarskim pytaniom, czy do takiej interwencji doszło.
Kurs tenge jest w Kazachstanie sprawą polityczną. Kraj przeżywa pierwszą od 20 lat recesję po dwóch kwarantannach wprowadzonych w związku z pandemią - podkreślają analitycy pytani przez agencję.
- Jeżeli ograniczenia w wolnym handlu walutą w Kazachstanie zostałyby zniesione, mogłoby to spowodować spadek kursu tenge, co mogłoby doprowadzić do niepokojów społecznych” - podkreśla Kate Mallinson, analityk w Prism Political Risk Management w Londynie.
Waluta największego eksportera energii w Azji Środkowej osłabiła się w tym roku o 10 procent w stosunku do dolara, w porównaniu z ponad 18-procentowym spadkiem kursu rubla rosyjskiego. Tenge zwykle śledzi ruchy rubla, ponieważ Rosja jest największym partnerem handlowym Kazachstanu, a oba kraje są głównymi eksporterami ropy. Różnicę w osłabieniu kursu można częściowo wyjaśnić faktem, że Kazachstan sprzedał w tym roku 8 miliardów dolarów ze swojego funduszu naftowego o wartości 56 miliardów dolarów, aby zapłacić za zwiększone wydatki, podczas gdy Rosja zwiększała zadłużenie.