G7 sięgnie po zamrożone zyski z rosyjskich kont. Czas nie jest po stronie Putina

G7 znalazła sposób na wsparcie Ukrainy na koszt Rosji. Członkowie G7 pożyczą Ukrainie łącznie 50 mld dol., które będą zabezpieczone zyskami pochodzącymi z zamrożonych rosyjskich aktywów państwowych. Wypłata jeszcze w 2024 r.

Publikacja: 26.10.2024 17:41

Czas nie jest po stronie Putina

Czas nie jest po stronie Putina

Foto: REUTERS/Maxim Shemetov

- Dzisiaj my, przywódcy Grupy Siedmiu (G7), osiągnęliśmy konsensus w sprawie sposobu, jak dostarczyć Ukrainie około 50 mld dol. w ramach nadzwyczajnego przyspieszenia dochodów (Extraordinary Revenue Acceleration) dla Ukrainy – napisała grupa G7 w oświadczeniu, które już obiega świat po szczycie zakończonym 25 października. - Pożyczki te będą obsługiwane i spłacane przez przyszłe przepływy nadzwyczajnych dochodów wynikających z unieruchomienia rosyjskich aktywów państwowych, zgodnie z systemami prawnymi G7 i prawem międzynarodowym. Wpływy z pożyczek zostaną wypłacone w celu wsparcia ukraińskiego budżetu, pomocy wojskowej i pomocy w odbudowie, zgodnie z obowiązującym prawem. Naszym celem jest jest rozpoczęcie wypłaty środków do końca roku – postanowili rządzący krajami grupy G7, czyli największych demokratycznych gospodarek świata. Tak nabiera kształtów zobowiązanie, które zostało podjęte podczas czerwcowego szczytu również we Włoszech, w Borgo Egnazia.

To historyczna decyzja, a ministrowie finansów krajów G7 już uzgodnili rozwiązania techniczne zapewniające spójność, koordynację, sprawiedliwy podział pożyczek i solidarność między wszystkimi partnerami. Szefowie G7 wyrazili szczególną wdzięczność... Unii Europejskiej i jej państwom członkowskim za konstruktywne zaangażowanie w opracowanie tego rozwiązania.

Czytaj więcej

Japonia przekaże Ukrainie miliardy dolarów z rosyjskich lokat. Kreml jest wściekły

- Rosyjska nielegalna i niesprowokowana agresja wyrządziła niewyobrażalne szkody ludności Ukrainy oraz światowemu pokojowi i bezpieczeństwu. Rosja musi zakończyć swoją nielegalną wojnę i zapłacić za szkody wyrządzone Ukrainie zgodnie z prawem międzynarodowym. Dzięki dużej kwocie finansowania z pożyczek ERA pozwoli na zaspokojenie jej pilnych potrzeb, po raz kolejny pokazaliśmy nasze niezachwiane zobowiązanie do wspierania Ukrainy tak długo, jak będzie to konieczne. Czas nie jest po stronie prezydenta Putina – zakończyli mocnymi słowami szefowie krajów G7.

Rosyjskie aktywa kuszą, ale czy można sięgać po nie swobodnie?

Dlaczego ta historyczna decyzja jest tak ważna? Po napaści Rosji na Ukrainie na różnych zagranicznych kontach zostały zamrożone rosyjskie aktywa państwowe. Ten ważny wynik potwierdza zobowiązanie podjęte przez przywódców G7 podczas szczytu, który odbył się w czerwcu w Borgo Egnazia we włoskim regionie Apulia - poinformowała grupa G7 po szczycie, który odbył się w tym tygodniu we Włoszech, z uwagi na prezydencje Włoch w tej grupie siedmiu największych demokratycznych gospodarek świata. Pomysły, by wykorzystać rosyjskie finanse do łagodzenia efektów ich własnej wojny pojawiły się oczywiście natychmiast, napotkały jednak ogromną krytykę ekspertów ze świata finansów, którzy wskazywali, że byłby to niezmiernie groźny precedens dla bezpieczeństwa depozytów.

Jak wskazywał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" na początku roku jeden z doświadczonych bankierów, znający ukraińskie realia, potrącanie z zamrożonych pieniędzy Rosji środków na odbudowę niszczonej przez nią Ukrainy to oczywiście świetny pomysł, tylko trzeba mieć prawomocny wyrok. - Dlatego właśnie te środki są zamrożone, a nie przejęte. Nie można tak po prostu zabrać pieniędzy, to nas różni od Rosjan. Nie chciałbym, by politycy decydowali o tym samodzielnie, po to rozdzielaliśmy władzę administracyjną od prawodawczej i sądowniczej - mówił ekspert i zauważał, że na Ukrainie już dziś są głosy zniecierpliwienia, że nawet przy tej dystrybuowanej pomocy dochodzi do szeregu niesprawiedliwości i korupcji, więc podobnych pokus może być jeszcze więcej w przyszłości.

Czytaj więcej

Kreml już zgrzyta zębami. Ukraina zaraz dostanie pierwsze rosyjskie miliardy

Dziś natomiast do banków posiadających amerykańskie aktywa ostrzeżenia wysyła... amerykański departament stanu, który informuje, że należy te pieniądze zamrozić. Nieprzestrzeganie tego się nie opłaca, mówi rozmówca "Rz", bo w konsekwencji bank mógłby np. dostać zakaz działalności na rynku amerykańskim.

Które kraje należą do G7?

Grupa G7 została założona w 1975 roku, działa więc już niemal pół wieku. Należą do niej Stany Zjednoczone, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy i Kanada. Ponieważ do G7 należą kraje, które mają nie tylko największe rozwinięte gospodarki, ale także są rządzone w sposób demokratyczny - nie znajdziemy tu Chin czy Rosji.

- Dzisiaj my, przywódcy Grupy Siedmiu (G7), osiągnęliśmy konsensus w sprawie sposobu, jak dostarczyć Ukrainie około 50 mld dol. w ramach nadzwyczajnego przyspieszenia dochodów (Extraordinary Revenue Acceleration) dla Ukrainy – napisała grupa G7 w oświadczeniu, które już obiega świat po szczycie zakończonym 25 października. - Pożyczki te będą obsługiwane i spłacane przez przyszłe przepływy nadzwyczajnych dochodów wynikających z unieruchomienia rosyjskich aktywów państwowych, zgodnie z systemami prawnymi G7 i prawem międzynarodowym. Wpływy z pożyczek zostaną wypłacone w celu wsparcia ukraińskiego budżetu, pomocy wojskowej i pomocy w odbudowie, zgodnie z obowiązującym prawem. Naszym celem jest jest rozpoczęcie wypłaty środków do końca roku – postanowili rządzący krajami grupy G7, czyli największych demokratycznych gospodarek świata. Tak nabiera kształtów zobowiązanie, które zostało podjęte podczas czerwcowego szczytu również we Włoszech, w Borgo Egnazia.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Hybrydy
Skoda Kodiaq. Co musisz wiedzieć o technologii PHEV?
Materiał Promocyjny
Telewizor w inteligentnym, bezpiecznym domu
Czym jeździć
Skoda Kodiaq. Mikropodróże w maxisamochodzie
Finanse
Dziewięć bilionów dolarów w emisjach długu
Finanse
Pomoc państw zaburza konkurencję na unijnym rynku – ostrzegają audytorzy
Finanse
Brytyjscy bankierzy szybciej dostaną premie
Finanse
Andrzej Domański dla „Rzeczpospolitej”: Będzie ponad 4 proc. wzrostu PKB w 2025 r.