To, że kredyty hipoteczne drożeją sprawia, że obniża się ich dostępność. Im wyższe bowiem oprocentowanie, tym więcej odsetek trzeba spłacać, więc niższa musi być kwota kredytu. Analitycy HRE Investments Oskar Sękowski i Bartosz Turek szacują, że obecnie rata przeciętnego długu powinna być o około połowę wyższa niż we wrześniu 2021 roku, czyli przed podwyżkami stóp procentowych. Według ich wyliczeń jeszcze przed rozpoczęciem cyklu podwyżek stóp trzyosobowa rodzina z dochodem na poziomie dwóch średnich krajowych mogła liczyć przeciętnie na 700 tys. kredytu na zakup mieszkania. – W obecnej sytuacji, jeśli weźmiemy pod uwagę rosnące oprocentowanie hipotek czy zmieniający się poziom wynagrodzeń, to ta sama rodzina powinna być w stanie zadłużyć się na około pół miliona złotych – podkreślają.
Ostrzejsze warunki
Ale nie tylko Rada Polityki Pieniężnej bije w kredytobiorców. Swoje dołożyła Komisja Nadzoru Finansowego. Ponieważ rosną obciążenia kredytobiorców, a wraz z nimi możliwy jest wzrost ryzyka kredytowego, KNF nakazała bankom, aby przy wyliczaniu dostępnej kwoty kredytu zakładały podwyżkę stóp procentowych o 5 pkt. proc. (dotychczas 2,5 pkt. proc.) – Skoro RPP podwyższyła właśnie stopę referencyjną do 3,5 proc., to banki muszą więc przyjmować, że wzrośnie do 8,5 proc., a zatem zakładać, że oprocentowanie kredytu wzrośnie do ponad 10 proc., bo trzeba jeszcze doliczyć marżę – zauważa Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors.
Czytaj więcej
Ponad 2 mln uchodźców przyjęła już Polska. Fala migracji mocno zmienia nasz rynek nieruchomości.
Dodatkowo Komisja zaleca przyjmowanie przy ocenie zdolności kredytowej kosztów utrzymania gospodarstwa domowego na poziomie wyższym od minimum socjalnego ogłoszonego przez niezależne źródło, z uwzględnieniem zróżnicowania ze względu na miejsce zamieszkania i aktywności zawodowej.
Organ nadzoru wskazał wreszcie swoje oczekiwania co do poziomów DStI (wskaźnika debt to income – relacji środków przeznaczanych na obsługę zobowiązań kredytowych i innych zobowiązań finansowych do dochodu kredytobiorcy.), powyżej których wymagana jest szczególna ostrożność banku (40 proc. przy niższych dochodach i 50 proc. przy wyższych).