Plany Kulczyk Holding w energetyce oparte są na spółkach Skarbu Państwa

Pomysł biznesmena na grupę energetyczną kosztować może 7 – 9 mld zł w tym roku, a do 2016 r. - ok. 30 mld zł

Publikacja: 15.04.2010 05:44

Plany Kulczyk Holding w energetyce oparte są na spółkach Skarbu Państwa

Foto: ROL

Jeden z najbardziej znanych polskich biznesmenów Jan Kulczyk ma plan stworzenia wielkiej grupy energetycznej. Ale to nie spółka KOV, która dostała we wtorek zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na emisję akcji, będzie głównym elementem tej strategii.

Dla Kulczyk Investments kluczowe znaczenie ma zdobycie paliwowej grupy Lotos i gdańskiej firmy energetycznej Energa. I to na zakup ich akcji od Skarbu Państwa liczy biznesmen. Gdy jego firma złoży – jak zapowiada – oferty, to będzie musiała przekonać ministra skarbu, że z jednej strony zapewni obu spółkom rozwój, a z drugiej – że potrafi sfinansować transakcje. A to nie będzie łatwe. Łącznie na zakup akcji obu spółek potrzeba od 7 do 9 mld zł, zależnie od wyceny pakietów akcji Lotosu i Energi. – Gdy chodzi o środki własne, mamy w płynnych aktywach ponad miliard dolarów, których jesteśmy gotowi użyć, by realizować nasze projekty w energetyce – mówi w rozmowie z „Rz” szef Kulczyk Investments Dariusz Mioduski.

Główne i najcenniejsze aktywa Jana Kulczyka to kilkuprocentowy pakiet akcji światowego potentata na rynku piwowarskim – SABMiller. Zapowiedź Dariusza Mioduskiego może więc oznaczać zamiar sprzedaży tych papierów.

Kulczyk Holding samodzielnie nie wystąpi w przetargach na Lotos i Energę; potrzebuje partnerów. – Jeżeli pojawimy się w którymkolwiek procesie prywatyzacyjnym, to my będziemy odgrywać rolę długoterminowego inwestora branżowego – zapewnia Mioduski. Przy ofercie dla Lotosu występuje (bo już list intencyjny przesłała do resortu skarbu) razem z libijską firmą Tamoil, a przygotowując się do zakupu gdańskiej Energi, będzie mieć partnerów finansowych. – Właścicielem Tamoilu jest potężny fundusz państwowy, który kontroluje również przedsiębiorstwo posiadające wszystkie koncesje w Libii – przekonuje prezes Mioduski. – Kulczyk Investments będzie głównym akcjonariuszem w konsorcjum, z proporcjonalnym udziałem w potencjalnej transakcji. Nie ujawnia jednak, jaki ma być rozkład sił w tej inwestycji.

Jego zdaniem najważniejsza dla Skarbu Państwa będzie cena i możliwość zabezpieczenia alternatywnych dostaw ropy. Ale to nie znaczy, że Tamoil zapewni Lotosowi dostęp do złóż surowca, choć dla Ministerstwa Skarbu jest to jeden z ważnych elementów oceny ofert. Dariusz Mioduski uważa jednak, że ma pomysł na rozwój Lotosu, ale nie ujawnia szczegółów. – Mówimy o zamiarze zbudowania firmy, która nie zostanie zredukowana przez duży zachodni koncern naftowy do rangi jednego z kilkudziesięciu oddziałów regionalnych, bez prawa do autonomicznego rozwoju – dodaje.

Dotychczasowe plany zarządu Lotosu zakładają m.in. inwestycje w wydobycie ropy naftowej poprzez spółkę Petrobaltic na ponad miliard złotych. Menedżer Jana Kulczyka nie chciał mówić, jak i czy w ogóle wspólnie z Tamoilem zamierza w tych planach partycypować.

– Inwestycje w projekty poszukiwawcze i wydobywcze są ważnym, ale odrębnym tematem rozwoju Lotosu – mówi lakonicznie Dariusz Mioduski. Podobnie ostrożnie wypowiada się on o możliwości zrealizowania przez Kulczyk Investments planów inwestycyjnych gdańskiej grupy energetycznej, gdy zostanie jej inwestorem. Zarząd Energi zapowiada, że trzeba wydać 22 mld zł do 2015 r. Na długiej liście niezbędnych projektów są m.in. blok w elektrowni Ostrołęka, farmy wiatrowe i nowe linie energetyczne. – Dopóki nie poznamy szczegółów, nie jesteśmy w stanie dać gwarancji ich realizacji – mówi prezes Mioduski. – Podzielamy natomiast opinię zarządu Energi, że inwestycje w nowe moce i sieci są wprost konieczne.

Uzupełnieniem planów energetycznych Kulczyk Investments są kosztowne własne projekty budowy elektrowni węglowych w Polsce i na Białorusi. – Inwestycję na Białorusi realizujemy wspólnie z partnerem - Bielenergo i do końca tego roku chcielibyśmy domknąć kwestie związane z finansowaniem. Oddanie do użytku tej elektrowni planujemy na lata 2015 – 2016 – mówi.

Podobny termin realizacji ma projekt w Polsce. Na oba potrzeba co najmniej 2 mld euro.

[ramka]CV

Dariusz Mioduski – absolwent Harvard Law School na Uniwersytecie Harvarda oraz University of St. Thomas w Houston. Zanim w 2007 r. trafił do holdingu Jana Kulczyka, pracował w warszawskim biurze kancelarii CMS Cameron McKenna, zajmował się sektorem energe- tycznym i infrastrukturą. Wcześniej był pracownikiem kancelarii White & Case LLP w Nowym Jorku i Warszawie.[/ramka]

Jeden z najbardziej znanych polskich biznesmenów Jan Kulczyk ma plan stworzenia wielkiej grupy energetycznej. Ale to nie spółka KOV, która dostała we wtorek zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na emisję akcji, będzie głównym elementem tej strategii.

Dla Kulczyk Investments kluczowe znaczenie ma zdobycie paliwowej grupy Lotos i gdańskiej firmy energetycznej Energa. I to na zakup ich akcji od Skarbu Państwa liczy biznesmen. Gdy jego firma złoży – jak zapowiada – oferty, to będzie musiała przekonać ministra skarbu, że z jednej strony zapewni obu spółkom rozwój, a z drugiej – że potrafi sfinansować transakcje. A to nie będzie łatwe. Łącznie na zakup akcji obu spółek potrzeba od 7 do 9 mld zł, zależnie od wyceny pakietów akcji Lotosu i Energi. – Gdy chodzi o środki własne, mamy w płynnych aktywach ponad miliard dolarów, których jesteśmy gotowi użyć, by realizować nasze projekty w energetyce – mówi w rozmowie z „Rz” szef Kulczyk Investments Dariusz Mioduski.

Finanse
Z mObywatelem za rok za granicę. A bot wypełni wniosek i umówi wizytę w urzędzie
Materiał Promocyjny
Jak wygląda nowoczesny leasing
Finanse
Goldman Sachs: Złoto będzie po 3300 dolarów za uncję
Finanse
Chwilowa burza finansowa w Turcji
Finanse
Załamanie liry i giełdy tureckiej po aresztowaniu przywódcy opozycji
Materiał Partnera
Kroki praktycznego wdrożenia i operowania projektem OZE w wymiarze lokalnym
Finanse
Samorządy to nie tylko wydawanie pieniędzy
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście