Reklama
Rozwiń

Farmy wiatrowe za bardzo dotowane

Dopłaty do budowy farm wiatrowych budzą kontrowersje. Przedsiębiorcy zarzucają Ministerstwu Gospodarki nierówne traktowanie

Publikacja: 16.08.2011 04:55

Największe farmy wiatraków powstają w Gołdapi, Pieckach, okolicach Olsztyna i niedaleko Reszla w mie

Największe farmy wiatraków powstają w Gołdapi, Pieckach, okolicach Olsztyna i niedaleko Reszla w miejscowościach Gorowo i Korsze. Na zdjęciu wiatraki na wyspie Wolin

Foto: Głos Szczeciński, Marcin Bielecki Marcin Bielecki

Na budowę odnawialnych źródeł energii z programu "Infrastruktura i środowisko" (działanie 9.4) przedsiębiorcy dostali 1,4 mld zł. Ministerstwo Gospodarki przeprowadziło dwa konkursy. Złożono w sumie 207 wniosków, najwięcej dofinansowanych inwestycji dotyczyło budowy farm wiatrowych.

Według Polskiej Izby Gospodarczej Energetyki Odnawialnej system oceny dyskryminował niektórych przedsiębiorców, ponieważ promował tylko wybrane technologie. Wskazuje na to także raport, jaki na zlecenie Ministerstwa Gospodarki przygotowali niezależni doradcy: Agrotec i CDM. Powodem dyskryminacji był minimalny próg wartości inwestycji, który wynosił 20 mln zł, a dla małych elektrowni wodnych, biogazowni i elektrowni na biomasę – 10 mln zł. Kryterium było trudne do spełnienia głównie dla biogazowi, elektrowni słonecznych i wodnych.

– Przez to niektórzy przedsiębiorcy sztucznie zawyżali wartość projektów, by dostać dofinansowanie – mówi "Rz" prezes jednej z firm doradczych, które przygotowywały wnioski aplikacyjne.

Różnice w kosztach budowy farm wiatrowych są znaczące. W dofinansowanych projektach budowa 1 MW mocy elektrowni wiatrowej kosztuje od niecałych 5 mln zł do 8 mln zł. – W przypadku małych farm wiatrowych wielkość jednostkowych nakładów inwestycyjnych brutto jest o ok. 10 – 30 proc. wyższa. Projekty o mocy 2 – 10 MW stanowiły znaczną grupę wśród aplikujących o wsparcie i faktycznie część najlepiej przygotowanych zdołała je uzyskać – tłumaczy Dariusz Wojtasik, szef Departamentu Funduszy Europejskich Ministerstwa Gospodarki.

Ale na liście dofinansowanych inwestycji wysokie koszty (na poziomie 7 – 8 mln zł za 1 MW) mają też duże elektrownie wiatrowe. Ponadto PIGEO zarzuca ministerstwu, że wprowadzenie górnego limitu dofinansowania – 40 mln zł – osłabiło efektywność pomocy. – Projekty mniej efektywne ekonomicznie miały ograniczone szanse na dofinansowanie  – zapewnia Wojtasik.

Eksperci uważają jednak, że unijne pieniądze nie zostały wydane dobrze. Dotacje sięgały 70 proc. kosztów inwestycji. Wysokie dotacje dla wybranych ograniczyły liczbę przedsiębiorców, którzy skorzystali z pomocy.

– Na pewno można było za te fundusze uzyskać lepsze efekty, czyli większą produkcję odnawialnej energii – ocenia Grzegorz Wiśniewski, szef Instytutu Energetyki Odnawialnej.

Ministerstwo Gospodarki pracuje obecnie nad nowym systemem wsparcia zielonej energii. Od 2014 roku będą też nowe zasady wypłaty unijnych funduszy, które powinny prowadzić do lepszych efektów.

Raport Agrotecu i CDM wskazuje, że należy rozważyć likwidację górnego progu dofinansowania i w zamian wprowadzić stałe wsparcie na 1 MW budowanych mocy. Eksperci uważają, że dofinansowanie na poziomie ok. 20 – 30 proc. byłoby w zupełności wystarczające dla projektów wiatrowych. – Z naszych analiz wynika wręcz, że farmy wiatrowe nie powinny korzystać z dotacji na etapie budowy. Dopłaty powinny być tylko dla projektów daleko oddalonych od sieci przesyłowej i dla farm wiatrowych na morzu – przekonuje Wiśniewski.

Finanse
Złotą poduszkę buduje nad Wisłą nie tylko NBP
Finanse
Kakao lepsze od bitcoina. Co dało dobrze zarobić w 2024 roku?
Finanse
Kobiety najczęściej wspierają internetowe zbiórki
Finanse
Suwak bezpieczeństwa jest coraz bogatszy. „Zaczynamy przejadać oszczędności z OFE”
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Finanse
Minister Andrzej Domański stanie na czele ECOFIN-u. O co będzie walczył?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku