Dlatego producenci postanowili zabrać głos, uznając, że nie mogą milczeć, gdy zostali „przysłowiowym pionkiem w grze pomiędzy instytucjami publicznymi, które z założenia powinny stać na straży stabilności branży, budzić bezgraniczne zaufanie podmiotów takich jak Aurum Film oraz być partnerem do współpracy”.
W swoim liście Bodzak, Hickinbotham i Walter piszą: „Nasza firma została wciągnięta w wir domysłów, plotek i bezpodstawnych insynuacji. Kiedy podważa się nie tylko uczciwość naszej działalności, ale również próbuje uderzyć w wizerunek filmu „Ministranci”, którego jesteśmy producentem, nie możemy pozostać bezczynni”.
21 października br., na portalu Wirtualna Polska, ukazał się artykuł o wszczęciu śledztwa przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w sprawie „kilku decyzji i działań byłego Dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Radosława Śmigulskiego”. Wśród zarzutów było „wydanie decyzji o przyznaniu dotacji spółce Aurum Film z naruszeniem regulacji dotyczących warunków i terminów składania wniosków”. Miało to narazić PISF na szkodę w wysokości 4 milionów złotych.
23 października producenci zwrócili się do rzecznika Prokuratury Okręgowej z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej. Otrzymane materiały potwierdziły wiadomości z artykułu na wp.pl.
Informacja ta była dla Aurum zaskoczeniem z wielu powodów, m.in. dlatego, że decyzja dotacyjna, będąca przedmiotem śledztwa, dotyczy filmu „Ministranci”, na który umowę podpisano 4 października br. Film już otrzymał pierwszą ratę dofinansowania w wysokości 3 200 000 PLN. W związku z tym autorzy listu pytają:
„Dlaczego więc PISF, w związku z decyzją dotyczącą dofinansowania filmu „Ministranci”, złożył podejrzenie o popełnieniu przestępstwa, skoro przez kilka miesięcy każdy dział PISF konsekwentnie pracował nad finalizacją tej umowy, nie sygnalizując żadnych nieprawidłowości? 23 października br. zwróciliśmy się również do Dyrektorki PISF, Karoliny Rozwód, z prośbą o spotkanie w celu wyjaśnienia sprawy. Spotkania odmówiono, tłumacząc, że PISF nie komentuje działań prokuratury. Nasza ponowiona prośba z 30 października br. pozostała bez odpowiedzi, a tego samego dnia dyrektorka PISF złożyła rezygnację z pełnionej funkcji. Kolejne dni przynoszą coraz to nowe wydarzenia, które generują jeszcze więcej plotek i insynuacji”.