Żyją razem w domu, w nadmorskiej, pięknej miejscowości. Syn jest niepełnosprawny, choruje na autyzm. Ojciec, rysownik, zrezygnował ze świetnie rozwijającej się kariery, nawet ze współpracy z „New Yorkerem" i poświęcił się dla niego.
Ojciec kocha syna ponad wszystko. Rozumie każdy jego gest, potrafi wyczuć jego nastrój, jego potrzeby. Wie, że Uri uwielbia filmy Charliego Chaplina, zwłaszcza „Brzdąca", że boi się ślimaków, że lubi jeść makaron-gwiazdki i kocha wycieczki rowerowe. Uri ponadto tylko przy ojcu czuje się bezpiecznie. Wciąż pyta go o wszystko: „Czy ja lubię myć zęby?", „Czy ja lubię żółty kolor?", „Czy ja lubię mamę?"