Misja bez końca

Tom Cruise w „Mission: Impossible 5" to skrzyżowanie Batmana z odważnym awanturnikiem baronem Münchhausenem i niezawodnym Jamesem Bondem.

Aktualizacja: 05.08.2015 08:06 Publikacja: 04.08.2015 18:55

Nazwisko Toma Cruise'a od ponad trzech dekad przyciąga do kin miliony widzów. Chłopięcy urok i promienny, szeroki uśmiech, które stały się jego znakiem firmowym, przyniosły mu w 1990 roku tytuł najseksowniejszego mężczyzny świata i na długo skazały na jeden typ ról: pełnych optymizmu i energii amantów, którzy buntują się w granicach rozsądku, realizując jednocześnie amerykański sen o sukcesie.

Zmęczony takim wizerunkiem spróbował z nim zerwać, a przynajmniej wewnętrznie go wzbogacać i różnicować w kolejnych filmach. Grywał u najlepszych: Martina Scorsese, Stanleya Kubricka, Stevena Spielberga, Olivera Stone'a, Sydneya Pollacka. Trzykrotnie nominowano go do Oscara („Urodzony 4 lipca", „Jerry Maguire", „Magnolia"). Mimo przekroczonej pięćdziesiątki jego gwiazda nie traci blasku.

Na filmy z jego udziałem chodzą ci, którzy go kochają, ale także ci, którzy go nienawidzą, przeglądając internet, można bowiem odnieść wrażenie, że cały świat go nie lubi. Niechęć budzi zwłaszcza z ostentacją przez niego podkreślana przynależność do Kościoła scjentologicznego.

Niemcy protestowali zatem, gdy Cruise miał się wcielić w pułkownika von Stauffenberga w „Walkirii" o zamachu na Hitlera. Japończykom nie podobał się w „Ostatnim samuraju". Gdy postanowił zagrać Jacka Reachera – bohatera popularnych powieści Lee Childa – zarzucano mu zbyt niski wzrost (170 cm). Jednak aktor, a od wielu lat także liczący się w Hollywood producent, atakami się nie przejmuje, często sam je prowokuje i robi to, co zaplanował.

„Lubię podejmować wyzwania i wygrywać" – powiedział kiedyś i zajął się również produkowaniem filmów. Karierę producenta rozpoczął w 1996 roku od udanej widowiskowo i komercyjnie próby przeniesienia do kina telewizyjnego serialu „Mission: Impossible" (171 odcinków w latach 1966–1973). Jego bohaterami było pięcioro agentów IMF (Impossible Mission Force), wymyślonej przez scenarzystów komórki CIA. Przedstawiony tam świat był prosty: po jednej stronie Amerykanie, po drugiej komuniści, a w środku podwójni agenci.

W kinowej wersji, będącej popisem ówczesnych widowiskowych możliwości kina, Cruise obsadził samego siebie w głównej roli agenta IMF Ethana Hunta, człowieka, który nie zna słowa „niemożliwe". Reżyserował Brian De Palma, a Hunt miał za zadanie zdemaskować podwójnego agenta, pracującego również dla rosyjskiego wywiadu, ukrywającego się w szeregach IMF.

Powodzenie u widzów i zwielokrotnione w stosunku do nakładów, liczone w setkach milionów dolarów zyski zaowocowały kolejnymi odsłonami. W „Mission: Impossible 2" (2000), zrealizowanej przez Johna Woo, Cruise jako Hunt musiał odzyskać Chimerę – sztucznie stworzony wirus grypy mogący uśmiercić pół świata w ciągu 40 godzin – oraz Bellefonta – zwalczający chorobę antywirus.

W części trzeciej (2006) autorstwa J.J. Abramsa Hunt był już właściwie niemal na emeryturze. Nie uczestniczył w akcjach, szkolił jedynie kolejnych agentów. To pozwoliło mu wreszcie pomyśleć o ułożeniu prywatnego życia. Zakochał się i ożenił, ukrywając jednak przed żoną, czym się naprawdę zajmuje. Ale gdy szkolonej przez niego agentce groziło w Berlinie śmiertelne niebezpieczeństwo, wyruszył jej z pomocą. W „Mission: Impossible – Ghost Protocol" (2011) Brada Birda próbował z ekipą współpracowników przywrócić grupie dobre imię po ataku terrorystycznym na Kreml.

Twórcą najnowszej, piątej odsłony cyklu jest scenarzysta (Oscar za „Podejrzanych") i reżyser Christopher McQuarrie. Dyrektor CIA (Alec Baldwin) przekonuje komisję senacką do rozwiązania IMF, sugerując, że działalność jej agentów to fikcja mająca uzasadnić jej dalsze finansowanie.

Tymczasem agent Ethan Hunt (oczywiście Cruise) wpadł na trop Syndykatu, tajnej organizacji płatnych zabójców i najemników, i nie zamierza odpuścić. Zwłaszcza że w jej szefie, przebiegłym, bezwzględnym, jasnowłosym Solomonie Lanie, którego gra Sean Harris, znalazł godnego przeciwnika.

Hunta wspierają wypróbowani towarzysze: komputerowy geniusz Luther (Ving Rhames po raz piąty w tej roli) i niepozorny Benji (Simon Pegg po raz trzeci). Wspiera ich zawieszony szef IMF Brandt (Jeremy Renner). No i nie mogło zabraknąć kobiety – byłą agentką brytyjskiego wywiadu Ilsą Faust jest Szwedka Rebecca Ferguson.

„Mission: Impossible 5" to doskonale zrealizowane kino akcji, a Tom Cruise udowadnia, że mimo 53 lat wciąż sobie radzi w tym gatunku, i to bez wsparcia kaskaderów. Większość karkołomnych wyczynów bohatera (łącznie z pełnym emocji prologiem, w którym balansował na wzbijającym się w powietrze samolocie) wykonał samodzielnie.

Fani kina sensacyjno-szpiegowskiego powinni być usatysfakcjonowani – festiwal strzelecki, eksplozje, efektowne pościgi motocyklowe. Widzieliśmy to na ekranie nieraz, ale tu mamy to w dawce zwielokrotnionej, podkręconej efektownie przez montażystów.

Niedawno Tom Cruise zapowiedział powrót agenta Hunta w szóstej odsłonie cyklu. Przygotowania już trwają, zdjęcia będą kręcone latem przyszłego roku.

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu