W drugim dniu Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie odbyło się kilkadziesiąt paneli i sesji dyskusyjnych. Do najciekawszych wydarzeń należał z pewnością makroekonomiczny „okrągły stół”. Kilkunastu ekonomistów i ekonomistek dyskutowało o prognozowanym na najbliższe lata tempie wzrostu, inflacji i innych kluczowych parametrach gospodarki.
Stół z ankietą ekspertów
Konsens EKF na ten temat bazuje na ankiecie makroekonomicznej, w której wzięło udział 44 ekspertów i ekonomistów. Wynika z niego, że wzrost PKB wyraźnie przyspieszy w 2024 r. Średnia oczekiwań to 3,2 proc. r./r. względem 0,2 proc. r./r. w roku poprzednim. Ekonomiści oczekują utrzymania solidnego tempa wzrostu w kolejnych latach: 3,8 proc. r./r. w 2025 r. i 3,6 proc. w 2026 r. Główną siłą napędową w roku 2024 będzie spożycie indywidualne, którego dynamika powinna sięgnąć 3,9 proc. r./r., po spadku o 1 proc. w 2023 r. Ankietowani oczekują solidnego wzrostu spożycia również w dwóch kolejnych latach – 3,5 proc. w 2025 r. i 3,3 proc. w 2026 r. Spodziewają się także wzrostu inwestycji za sprawą uruchomienia znacznych pieniędzy z funduszy unijnych i KPO.
Ankietowani prognozują, że średnioroczna inflacja, która w 2023 r. wzrosła o 11,4 proc. r./r,. w 2024 r. spowolni do 4 proc. r./r., jednak w 2025 r. odbije do 4,5 proc. i dopiero w 2026 r., osiągając średnioroczną wartość 3,2 proc., znajdzie się poniżej górnej granicy pasma odchyleń od celu RPP. Na koniec 2026 r., wedle średniej oczekiwań ankietowanych, inflacja ma spaść do 3 proc. r./r. Jej uporczywość oznaczać będzie konieczność utrzymywania wysokich stóp procentowych. Ankietowani specjaliści oczekują utrzymania stopy referencyjnej NBP na poziomie niezmienionym przez cały 2024 r. (5,75 proc.), jednak na koniec 2025 r. widzą obniżki tej stopy do 4,75 proc., a na koniec 2026 r. do poziomów zbliżonych do 4 proc.
Ekonomiści zgromadzeni przy „okrągłym stole” EKF byli podzieleni wobec konsensu. – To nie jest różowy obraz, skoro większość ekonomistów ocenia, że dynamika PKB nie sięgnie 4 proc. – komentował Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku prognozował wzrost poniżej tego z konsensu, na poziomie 2,5 proc. A zdaniem Moniki Kurtek, głównej ekonomistki Banku Pocztowego, wspomniane 4 proc. możemy przebić w 2025 r., a rok później wzrost PKB może przekroczyć 5 proc.
Uczestnicy „okrągłego stołu” dość zgodnie mówili o uporczywości inflacji i o tym, że z dzisiejszego poziomu będzie ją trudniej zbić do celu inflacyjnego, niż z niedawnych poziomów dwucyfrowych, do tych, które mamy obecnie. Nie mieli dobrych informacji dla kredytobiorców. Na spadki stóp procentowych będą czekać jeszcze kilka kwartałów. Inwestycje ruszą za sprawą pieniędzy z KPO, ale dopiero w przyszłym roku. – Wszystko to z zastrzeżeniem, że nie zmaterializuje się zagrożenie geopolityczne, bo jeśliby się tak stało, wszystkie te prognozy stracą aktualność – zauważył Jankowiak.