W „Raporcie o stanie rynku pocztowego w 2020 roku" Urząd Komunikacji Elektronicznej podlicza, że ubiegłoroczny boom jest nienotowany od chwili liberalizacji rynku. Dotyczy to szczególnie najważniejszego jego segmentu – przesyłek kurierskich. W 2020 roku operatorzy działający w kurierskim segmencie rynku zwiększyli swoje przychody łącznie o niemal 1,7 mld zł w stosunku do 2019 roku, do blisko 6,9 mld zł.
Rekordowy rok KEP
Taki skok oznacza 33-proc. tempo wzrostu. – Wynik ten imponuje jeszcze bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że spadła średnia cena przesyłki kurierskiej, na co wpływ miała niewątpliwie popularyzacja automatów paczkowych i znaczący wzrost liczby punktów odbioru. Przekłada się to na zmianę procesów na etapie ostatniej mili i względny spadek kosztów doręczania przesyłek, dzięki korzyściom skali wynikającym z ich doręczania do zbiorczych punktów odbioru. Konsument w pewnym sensie staje się dziś elementem procesu logistycznego – uważa prezes zarządu Speedmail Janusz Konopka.
Średni przychód na przesyłkę sięgnął 10,78 zł, gdy w 2019 roku wynosił 11,75 zł.
Liczba dostarczonych przesyłek wzrosła o 196 mln sztuk w stosunku do 2019 roku, co oznacza 45-proc. tempo wzrostu, do 636,9 mln sztuk. UKE zaznacza, że analitycy spodziewają się, że rynek e-commerce przez najbliższe lata będzie nadal rósł w tempie dwucyfrowym.
Milionowe inwestycje
Dalsze inwestycje w sieci punktów odbioru zapowiadają niemal wszyscy najwięksi gracze i jeżeli potwierdzą się prognozy wzrostu wartości polskiego rynku e-commerce, to liczba przesyłek kurierskich w najbliższych kilku latach może wzrosnąć nawet do 750 mln rocznie, zaznacza UKE.