Jak zwykle opinie swe opieram na wynikach badań Instytutu Rozwoju Gospodarczego (IRG) działającego w strukturze Kolegium Analiz Ekonomicznych SGH. Instytut już od 1986 r. prowadzi badania, w których oceny formułowane przez przedsiębiorstwa w badaniach ankietowych są agregowane i analizowane. Każdy z ankietowanych przedsiębiorców ma oczywiście subiektywną opinię o stanie gospodarki, ale opinie zebrane z kilkuset firm można uogólnić i potraktować jako obiektywną ocenę wybranej branży, a także całej gospodarki.
Przedsiębiorcy oceniają między innymi zmiany w produkcji, zamówieniach, cenach, zatrudnieniu, sytuacji finansowej, oceniają ogólną sytuację polskiej gospodarki. Ankietowani odpowiadają na pytania wybierając jedną z trzech możliwych odpowiedzi: wzrost, spadek, bez zmian.
Ostatecznym celem badań jest wyznaczenie wartości barometru koniunktury na podstawie różnicy między odpowiedziami optymistycznymi a pesymistycznymi. Ankietowani odrębnie formułują swe opinie co do stanu obecnego i co do najbliższej przyszłości (prognoza lub oczekiwania zmiany stanu).
Czytelnikom „Rzeczpospolitej" należy się tu wyjaśnienie, że wzrost liczbowy wskaźników oznacza w tym przypadku malejący udział liczby pesymistów (rosnący udział optymistów) wśród ankietowanych przedsiębiorców. „Wzrost" nie oznacza więc zawsze, że przeciętnie rzecz biorąc „jest dobrze", ale że „wzrasta liczba optymistów". Nastroje i nastawienia przedsiębiorców są w mej opinii istotnym czynnikiem kształtowania koniunktury w długim okresie i dlatego tak ważne są badania prowadzone przez IRG.
Lepsze prognozy
Spadkowy trend wskaźnika koniunktury w przemyśle trwa już od początku roku 2011. W ostatnich miesiącach zaobserwować można jednak interesujące zmiany w opiniach przedsiębiorców. O ile w ostatnim kwartale minionego roku prognozy wielkości produkcji były znacząco bardziej pesymistyczne niż ocena wielkości produkcji, to w początku tego roku prognozy są znacząco mniej pesymistyczne niż ocena stanu bieżącego.