Kluczową rolę w wyznaczaniu udziałów poszczególnych klas aktywów odgrywa komitet inwestycyjny. Wysoką aktywność w zarządzaniu alokacją potwierdzają dane ze sprawozdania finansowego. Dobrym przykładem jest 2012 r. W grudniu podwyższono udział akcji z 33 proc. (taki był w czerwcu) do najwyższego na tle grupy poziomu 47 proc. aktywów (po uwzględnieniu kontraktów terminowych).
Jak się okazało, decyzja ta przyniosła bardzo dobre efekty w tamtym czasie. Fundusz KBC Stabilny uplasował się na pierwszej pozycji w grupie funduszy stabilnego wzrostu według wyników na koniec 2012 roku.
Jednak zwiększenie udziału akcji pod koniec ubiegłego roku trudno już uznać za trafny wybór z powodu znacznego spadku wartości indeksów w grudniu. Zarządzający wypracowali zaledwie 3,4 proc. zysku, ale mimo to fundusz nadal plasuje się w górnej części zestawienia stóp zwrotu.
Wynika to w dużej mierze ze zmiany nastawienia Jakuba Bentke do spółek wchodzących w skład indeksu MIS80 oraz do mniejszych firm. W drugiej połowie 2013 r. ich udział w portfelu akcyjnym wzrósł o około 15 pkt proc., dzięki czemu fundusz skorzystał na wysokim wzroście kursów krajowych małych i średnich spółek.
W tym czasie część dłużna portfela zachowywała się mniej korzystnie. O ile jej wpływ na końcowy wynik był bardzo pozytywny w 2012 r., to w kolejnym okresie tak dobrze już nie było. Stało się to szczególnie widoczne pod koniec pierwszej połowy 2013 r., czyli w trakcie wyjątkowo niesprzyjającej koniunktury na rynku papierów dłużnych. Zarządzający funduszami obligacji utrzymywali wówczas relatywnie wysokie ryzyko stopy procentowej, co w takich warunkach miało negatywne przełożenie na zachowanie jednostki.