Tak, to one powinny pomóc. W 2016 roku naukowcy z Politechniki Śląskiej opracowali dla Ministerstwa Środowiska „Poradnik czyste ciepło w moim domu z paliw stałych" opublikowany we wszystkich województwach przez NFOŚiGW.
Oprócz wielu opracowań zagranicznych to tam wskazano zalety stosowania prawidłowego – bezdymnego – spalania paliw stałych nawet w starych kotłach. Problem w tym, że władze lokalne nigdy nie zastosowały tych zaleceń, co mogłoby ograniczyć emisję pyłów (PM) o 50–80 proc., a benzopirenu do 90 proc.
Polskie Forum Klimatyczne, oprócz przeprowadzania pokazów prawidłowego spalania, jest autorem „Uchwały o prawidłowym spalaniu" przegłosowanej już w dwóch gminach, która ma natychmiast zlikwidować gęste dymienie z kominów.
Bez tego działania żaden program antysmogowy się nie uda, bo nawet jeden niewymieniony stary piec może skutecznie zadymić i zatruć swoje otoczenie, a wszystkich wymienić się nie da, co pokazał Kraków.
Od ubiegłego roku działa rządowy program „Czyste powietrze", a od maja jego nowa odświeżona wersja dopłat do wymiany pieców, ocieplania budynków i montażu paneli fotowoltaicznych. Miało być łatwiej i prościej niż dotychczas. I jest?
Ta wersja wylewa dziecko z kąpielą, działając antyklimatycznie. Regulamin mówi, że gospodarstwa posiadające dostęp do gazu ziemnego nie dostaną dofinansowania do urządzeń na biomasę, a kominki nie są w ogóle dotowane. Drewno to najtańsze paliwo i w dodatku odnawialne, a wspomniane urządzenia w wersji Ecodesign nie niszczą środowiska. Dlatego cała Europa działa odwrotnie.