Chcemy, aby nasze fundusze były dostępne w wielu bankach

Szansą dla prywatnych TFI w dystrybucji bankowej są z pewnością klienci i ich oczekiwania dostępu do szerokiej oferty funduszy, które zajmują czołowe miejsca w swoich kategoriach – mówi Anna Milewska, prezes Skarbiec TFI.

Publikacja: 21.12.2020 21:00

Chcemy, aby nasze fundusze były dostępne w wielu bankach

Foto: materiały prasowe

Materiał powstał we współpracy ze skarbiec TFI

Po implementacji MiFID II pojawiły się obawy, że mniejsze, pozabankowe TFI zostaną odcięte od głównych kanałów sprzedaży funduszy, czyli banków. Jak Skarbiec TFI odnalazł się w nowych warunkach?

Poprzedni rok był dla nas dość trudny, jednak szybko wyciągnęliśmy wnioski i zaczęliśmy odbudowywać aktywa. Tegoroczne napływy środków do naszych funduszy są wynikiem działań, jakie podjęliśmy w II połowie 2019 r. Nic nie przychodzi od razu, ale działania te przyniosły efekty. Przede wszystkim cechujemy się dużą otwartością w komunikacji z dystrybutorami i rynkiem. To w największym stopniu zasługa pracowników sprzedażowych, ale także jakości pracy całego zespołu Skarbca TFI.

Trzeba jednak przyznać, że nie mamy tak rozwiniętej sieci sprzedaży jak TFI bankowe czy ubezpieczeniowe, ale cały czas pracujemy nad jej rozwojem. Lubimy współpracować z dużymi pośrednikami, ale z równą estymą traktujemy mniejsze podmioty czy pojedynczych agentów. Bez względu na wielkość czy zasięg naszych współpracowników przy sprzedaży funduszy dostępność informacji dla klientów jest dokładnie taka sama. Najważniejszy jest dla nas klient i nie ma znaczenia, jak grubym portfelem dysponuje. Wychodzimy z założenia, że każdy milion zaczyna się od złotówki, dlatego minimalna kwota, jaką można zainwestować w niektóre fundusze Skarbca TFI, to jedynie 100 zł. Oczywiście nie zdołalibyśmy pozyskać nowych środków bez dobrych stóp zwrotu naszych funduszy i wysokiej jakości zarządzania zgodnego z profilem ryzyka danego funduszu. Krótko mówiąc, zbudowaliśmy zmotywowany i odpowiedzialny zespół na różnych płaszczyznach działalności towarzystwa i związany ze spółką.

Szczególnie duży wzrost aktywów notujecie w usłudze asset management, czyli portfeli dla klientów z większym zasobem gotówki. Ta zmiana widoczna jest w ostatnich dwóch latach. Dostrzegliście niszę na rynku?

Dużo zmieniło się w ostatnich latach. Po pierwsze, klienci funduszy są coraz bardziej świadomi i wyedukowani. Po drugie, banki zaczęły ograniczać sprzedaż funduszy i preferować produkty własnych TFI. Mam doświadczenie z pracy w banku i stąd mój pomysł, aby mocno postawić na asset management, i wcale nie musiałam długo przekonywać do tego reszty zespołu. Jest to usługa głównie dla firm, ale także dla osób fizycznych. W jej ramach proponujemy m.in. fundusze o niskim profilu ryzyka. Biorąc pod uwagę realnie ujemne stopy procentowe w bankach oraz coraz powszechniejsze opłaty za przechowywanie środków, to dobre rozwiązanie dla firm i osób fizycznych na przechowywanie nadwyżek. Otoczenie jest zatem korzystne dla tej części naszego biznesu i liczę, że będzie się ona rozwijać również w przyszłym roku.

Prywatne TFI mają jeszcze szansę pojawić się szerzej w dystrybucji bankowej?

Jeszcze za wcześnie na takie wnioski. Trzeba przyznać, że paleta produktów w poszczególnych TFI jest dziś dość podobna, a szczególnie w bankowych TFI wystarczająco bogata dla klientów. Do tego dochodzi ryzyko działalności, jakie ponosi bank przy dystrybucji funduszy TFI spoza własnej grupy. Strategia grup bankowych, polegająca na promowaniu własnych TFI, w tym kontekście nie jest zaskakująca. Cały czas na rynku mamy dużą niepewność związaną z pandemią, ale może po uspokojeniu sytuacji banki będą bardziej skłonne do otwarcia się na fundusze niezależnych TFI. Szansą dla prywatnych TFI w dystrybucji bankowej są z pewnością klienci i ich oczekiwania dostępu do szerokiej oferty funduszy, które zajmują czołowe miejsca w swoich kategoriach. Stąd liczymy na zwiększenia skali dystrybucji naszych produktów w kolejnych bankach, bo warto zaznaczyć, że w tej chwili wśród naszych dystrybutorów są też banki.

Rynek funduszy został mocno poturbowany na początku mijającego roku. Z jakimi ryzykami może się mierzyć w przyszłym roku?

Zaczęłabym od funduszy obligacji, które inwestują w papiery dłużne tylko w sposób pasywny czy benchmarkowy. Takie produkty mogą mieć przed sobą trudny okres. Fundusze dłużne Skarbca TFI opierają się na identyfikacji i wykorzystywaniu tzw. okazji, nieefektywności na rynku. Nie zmieniamy tej strategii, liczymy wręcz, że taki pomysł na zarządzanie przyniesie dobre efekty. Oczywiście jest ona oparta na warsztacie, szczególnie analitycznym, naszych zarządzających. To z jednej strony przynosi sukcesy w postaci wyników, a z drugiej rodzi dużą odpowiedzialność zespołu zarządzających, jak i zarządu.

Odnosząc się do prognoz gospodarczych, należy podkreślić, że są one obarczone znaczną niepewnością. Z jednej strony można oczekiwać w przyszłym roku poprawy sytuacji gospodarczej oraz impulsu inwestycyjnego związanego z przyjęciem budżetu Unii Europejskiej i zaakceptowaniem pakietu odbudowy gospodarczej po pandemii koronawirusa. Wszystko to powinno sprzyjać również wycenom akcji. Z drugiej strony dla tego typu aktywów może pojawić się zupełnie odwrotny impuls. Banki centralne i rządy przeznaczyły już znaczne zasoby na wsparcie działań, których celem jest niwelowanie negatywnych skutków gospodarczych wynikających z pandemii. A to może oznaczać, że nie wszędzie dotychczasowe nakłady na ten cel będą mogły być utrzymane. Nie ma takiego kraju, którego budżet mógłby się rozciągać w nieskończoność. To pokazuje też podejście Unii Europejskiej, która chce zaciągać dług jako Wspólnota, a nie pojedyncze państwa. W konsekwencji trudno dziś definitywnie wyrokować co do przyszłorocznych trendów. Powszechne szczepienia przeciwko koronawirusowi powinny jednak poprawić nastroje konsumentów i zwiększyć optymizm na rynkach. Takiego obrotu sprawy wszyscy niewątpliwie oczekujemy.

Jedną z ostatnich decyzji odnoszących się do oferty Skarbca TFI było uruchomienie funduszu Skarbiec Value. Dotąd fundusze akcji były nastawione głównie na firmy nowoczesnych gałęzi gospodarki. Skąd ten pomysł?

Decyzję o stworzeniu i uruchomieniu tego funduszu podjęliśmy po analizie sytuacji makroekonomicznej. Chcieliśmy dać klientom, którzy inwestują w spółki wzrostowe, alternatywę na czas ewentualnej korekty w tej części rynku. Skarbiec Value ma oczywiście inny, niższy profil ryzyka od Skarbca Spółek Wzrostowych. Oczywiście to także fundusz akcji, ale jest oparty na selekcji spółek o bardzo mocnych fundamentach. To kolejny dowód na to, że nasze zespoły zarządzających i ryzyka efektywnie ze sobą współpracują mimo tego, że reprezentują dwa różne obszary: biznesu i ryzyka. Liczę, że ta zdrowa równowaga będzie utrzymana. Daje to poczucie pracy w odpowiedzialnym zespole, który pamięta jednak, że obraca nie swoim kapitałem. Nasi zarządzający wiedzą, że zarówno oni, jak i zespół ryzyka i pozostałe pracują dla klientów. Oczywiście nie jesteśmy w stanie uniknąć trendów, jakie dotkną całego rynku funduszy, ale staramy się ryzyka minimalizować.

Mogą pojawić się w najbliższych miesiącach kolejne fundusze?

Zapewne tak, jednak na ten moment jest jeszcze za wcześnie, by mówić o szczegółach.

Które fundusze mogłaby pani polecić na przyszły rok?

Odwróciłabym to pytanie i na początek zachęciła klientów do oszacowania swojej odporności na zmienność i ryzyko. Dla osób o minimalnej skłonności do ryzyka mamy fundusze,

w których portfelach przeważają obligacje skarbowe. Udział papierów korporacyjnych w nich jest minimalny. Istotne są też inne kwestie. Dla części klientów może być ważne także to, jak szybko można zamienić z powrotem jednostki uczestnictwa na gotówkę. Przykładowo w subfunduszu Skarbiec Konserwatywny w przypadku zlecenia przed godziną 12 w dniu roboczym środki pojawią się na rachunku już następnego dnia. Takie rozwiązanie jest doceniane m.in. przez przedsiębiorców.

Zapowiadaliście wprowadzenie na początku przyszłego roku nowego systemu informatycznego, który będzie wsparciem dla działalności towarzystwa. Jakie korzyści przyniesie to klientom?

Wprowadzenie tego systemu jeszcze bardziej sparametryzuje nam kwestię ryzyka operacyjnego. Rynek jest konkurencyjny, a my chcemy dostarczać jak najlepsze rozwiązania naszym klientom. Renoma najlepszego TFI w rankingu „Rzeczpospolitej" zobowiązuje. PAAN

Materiał ma charakter wyłącznie reklamowy i informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu art. 66 kodeksu cywilnego, jak również usługi doradztwa inwestycyjnego oraz udzielania rekomendacji dotyczących instrumentów finansowych lub ich emitentów w rozumieniu ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, a także nie jest formą świadczenia doradztwa podatkowego ani pomocy prawnej. Skarbiec TFI SA podlega nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego.

Skarbiec TFI SA z siedzibą: al. Armii Ludowej 26, 00-609 Warszawa, Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie, XII Wydział Gospodarczy Rejestrowy KRS 0000060640, NIP 521-26-05-383, kapitał zakładowy 6 050 505 złotych, wpłacony w całości.

Materiał powstał we współpracy ze skarbiec TFI

Po implementacji MiFID II pojawiły się obawy, że mniejsze, pozabankowe TFI zostaną odcięte od głównych kanałów sprzedaży funduszy, czyli banków. Jak Skarbiec TFI odnalazł się w nowych warunkach?

Pozostało 97% artykułu
Ekonomia
Chcemy spajać projektantów i biznes oraz świat nauki i kultury
Ekonomia
Stanisław Stasiura: Harris kontra Trump – pojedynek na protekcjonizm i deficyt budżetowy
Ekonomia
Rynek kryptowalut ożywił się przed wyborami w Stanach Zjednoczonych
Ekonomia
Technologie napędzają firmy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ekonomia
Od biznesu wymaga się odpowiedzialności