W ciągu pięciu lat (od 2012 r.) amerykański indeks giełdowy S&P500 wzrósł o ok. 70 proc., natomiast MSCI EM – indeks rynków wschodzących (emerging markets) spadł o ok. 10 proc. Jest szansa, że w tym roku inwestycje z rynków rozwijających się – po korekcie – przyniosą wyższe zyski w porównaniu z giełdami dojrzałymi.
– Na początku ubiegłego roku ceny akcji z rynków wschodzących mocno spadły, a potem dynamicznie odbiły – mówi Grzegorz Pułkotycki, dyrektor inwestycyjny w firmie doradczej Starfunds. – To efekt wzrostu cen surowców oraz wychodzenia z recesji dwóch kluczowych gospodarek: Brazylii i Rosji. Dzięki temu w 2016 r., po raz pierwszy od wielu lat, indeks akcji rynków wschodzących wzrósł bardziej niż indeks rynków rozwiniętych.