Oszczędności Polaków powoli rosną

Polacy zgromadzili już ponad bilion złotych, jednak tempo przyrostu oszczędności stopniowo się obniża – wynika z najnowszych danych banku centralnego

Publikacja: 05.08.2011 10:55

Oszczędności Polaków powoli rosną

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Na koniec I kwartału całkowite zasoby finansowe Polaków wynosiły 1,15 bln zł i były o 7 proc. wyższe niż rok wcześniej. Na przełomie 2009 i 2010 r. rosły jednak w tempie kilkunastoprocentowym.

– Dynamika zależy nie tylko od tego, ile faktycznie oszczędzamy, ale też od zmian cen aktywów, np. kursów akcji – zwraca uwagę Maciej Krzak, ekonomista z Uczelni Łazarskiego.

Skutki kryzysu

Jeśli jednak wziąć pod uwagę same transakcje, w oszczędzaniu również widać spowolnienie. W ciągu czterech kwartałów do końca marca 2011 r. Polacy zaoszczędzili niespełna 70 mld zł. W 2007 r. na oszczędności przeznaczyliśmy ok. 100 mld zł.

– To może być następstwo kryzysu finansowego – uważa Krzak. – Ale w miarę wzrostu dochodów powinny rosnąć zarówno konsumpcja, jak i oszczędności. – Na razie dynamika konsumpcji przekracza tempo wzrostu dochodów Polaków, stąd mniejsza skłonność do oszczędzania – tłumaczy Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK. Według niego ta sytuacja jest szczególnie widoczna w tym roku w związku z niską waloryzacją świadczeń społecznych, które stanowią zauważalną część całkowitych dochodów Polaków. Do tego dochodzi wysoka inflacja.

– Ale w przyszłym roku będzie inaczej. Inflacja będzie wyraźnie niższa, natomiast waloryzacja większa niż w tym roku. Jeśli konsumenci wytrzymają do początków przyszłego roku, to oszczędności zaczną się odbudowywać – mówi Bielski.

Na dynamikę oszczędności ma wpływ nie tylko poziom dochodów. Tempo wzrostu depozytów przez ostatni rok wynosiło średnio 10 proc. Było o ponad połowę mniejsze niż np. w 2008 r. Obecne stawki oprocentowania depozytów są jednak zdecydowanie niższe niż podczas ówczesnej „wojny depozytowej".

Dodatkowo do odkładania oszczędności w bankach zniechęca ponad 4-proc. inflacja. Powoduje ona, że duża część 12-miesięcznych lokat zakładanych w czerwcu ubiegłego roku nie przyniosła zysku w ujęciu realnym. Kilkumiesięczne depozyty zakładane na początku tego roku – w momencie przyśpieszenia wzrostu cen – wypadają jeszcze słabiej.

Nie ma jak lokata

Mimo to właśnie depozyty stanowią największą i najszybciej rosnącą część zasobów finansowych Polaków.

Około jednej trzeciej aktywów gospodarstw domowych jest powiązane z rynkiem kapitałowym. Akcje stanowią blisko 5 proc. oszczędności, niewiele większy jest udział jednostek funduszy inwestycyjnych. Obie te kategorie przegrywają z otwartymi funduszami emerytalnymi, do których przynależność jest obowiązkowa dla zdecydowanej większości dorosłych Polaków. W związku ze zmniejszeniem składki, jaka trafia do OFE, przewaga funduszy emerytalnych nie będzie jednak teraz już tak szybko rosła. NBP podsumowuje całość zasobów Polaków. Uwzględnia nie tylko depozyty bankowe czy oszczędności w funduszach inwestycyjnych i emerytalnych, ale też jako jedyny podaje informacje o wartości posiadanych przez gospodarstwa domowe akcji notowanych na giełdzie, a także akcji i udziałów nienotowanych (chodzi np. o udziały obejmowane w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością, tworzonych przez biznesmenów).

Na koniec I kwartału całkowite zasoby finansowe Polaków wynosiły 1,15 bln zł i były o 7 proc. wyższe niż rok wcześniej. Na przełomie 2009 i 2010 r. rosły jednak w tempie kilkunastoprocentowym.

– Dynamika zależy nie tylko od tego, ile faktycznie oszczędzamy, ale też od zmian cen aktywów, np. kursów akcji – zwraca uwagę Maciej Krzak, ekonomista z Uczelni Łazarskiego.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego