– Europa nie może okazywać zmęczenia sankcjami, gdy wojna w Ukrainie jeszcze się nie skończyła – podkreślił w poniedziałek Gabrielius Landsbergis przy okazji spotkania ministrów spraw zagranicznych państw UE w Brukseli. Szef dyplomacji litewskiej głośno powiedział to, o czym od kilku dni szepczą dyplomaci: po ciężkich trzech tygodniach, gdy UE w nadzwyczajnym tempie uzgodniła cztery pakiety sankcji, okazując jednomyślność i wsparcie dla Ukrainy po rosyjskiej inwazji, pojawiają się apele o przerwę. – Musimy poczekać na efekty tych sankcji. My też za nie płacimy. Czego jeszcze od nas oczekujecie? Mamy popełnić samobójstwo? – mówił „Rzeczpospolitej” nieoficjalnie kilka dni temu ambasador państwa tradycyjnie prorosyjskiego.