Czego się nie udało osiągnąć w tej kadencji, choć było ważne i było w planach?
Kwestia ustawy o dostępie do informacji publicznej. Mamy dwa dobra konstytucyjne: ochronę danych osobowych, prywatności, oraz dostęp do informacji publicznej – który reguluje ustawa z 2001 r., a więc bardzo stara. Problem stanowi art. 5 ust. 2 tego aktu – dotyczy on osób publicznych. W myśl tej regulacji osoby publiczne, można powiedzieć, są w ogóle pozbawione praw człowieka, prawa do prywatności, a to stoi w sprzeczności z Kartą Praw Podstawowych UE. Przepis jednak dalej obowiązuje i sądy go stosują. Pod koniec 2014 r. ustawę tę zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego ówczesna pierwsza prezes SN prof. Gersdorf, jednak w roku następnym, po zmianach politycznych, wycofała wniosek. Także aktualna pierwsza prezes SN prof. Manowska złożyła wniosek do TK o stwierdzenie niekonstytucyjności art. 5 ust. 2 wspomnianej ustawy. Poświęciła znaczną część uzasadnienia wniosku kwestii niezgodności tej regulacji z RODO. Niestety, wyrok wciąż nie zapadł.