Kredyt Bank zwolni kolejne 450 osób – łącznie w tym roku z banku odejdzie 750 osób. O pierwszej turze zwolnień grupowych bank poinformował w lutym (ale wówczas dotyczyło to 300 pracowników – red.) i dodatkowo 200 osób w ramach nieprzedłużania umów czasowych (w tym w spółkach grupy). Na koniec sierpnia w Kredyt Banku pracowało 5300 osób (5109 etatów).
Bank tłumaczy konieczność dalszej redukcji zatrudnienia wysokimi kosztami, które ciążą na wynikach finansowych. – Chcemy być bankiem efektywnym, wypracowującym dobre rezultaty. Optymalizacja po stronie personalnej to oczywiście niejedyny obszar, w którym obcinamy koszty – tłumaczy Maciej Bardan, prezes Kredyt Banku. Wyjaśnia, że zwolnienia dotkną różnych grup, będą dotyczyć zarówno pracowników centrali, jak i oddziałów, pracowników szeregowych oraz menedżerów.
– Chciałbym, abyśmy weszli w 2010 r. z taką strukturą i przy takiej efektywności na pracownika, która daje możliwość równorzędnej walki z naszymi największymi konkurentami – argumentuje szef Kredyt Banku.
Dodaje, że wskaźnik kosztów do dochodów na początku przyszłego roku powinien zostać obniżony do poziomu niewiele wyższego od 60 proc. Na koniec drugiego kwartału 2009 r. ta relacja wynosiła 64,3 proc. (w ciągu roku spadła z 74,8 proc.), podczas gdy średnia w sektorze banków komercyjnych wynosi 54,4 proc.
Bank optymalizuje sieć placówek, jeszcze w tym roku zamknie kilka, a kolejne w przyszłym roku. Na koniec czerwca było ich 402.