3,1 proc. r./r. – o tyle urosła w listopadzie w Polsce sprzedaż detaliczna, według piątkowych danych GUS. To odczyt dużo wyższy od średniej prognoz ekonomistów dla „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” (+1,2 proc.). Ba, żaden ośrodek ankietowany ośrodek analityczny nie spodziewał się tak wysokiego wyniku.
Wzrost o 3,1 proc. r./r. to odczyt w cenach stałych. Oznacza, że o tyle więcej niż przed rokiem kupiliśmy na stacjach paliw i sklepach, salonach czy marketach (np. spożywczych, budowlanych, księgarniach itd.). W ujęciu cen bieżących odnotowano wzrost o 3,4 proc. – czyli o tyle więcej niż przed rokiem wydaliśmy pieniędzy na zakupy.
Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w listopadzie wzrosła rdr o 3,1 proc. - GUS. Konsensus PAP: +1,2 proc.
Dane są optymistyczne także w ujęciu miesiąc do miesiąca, tj. w porównaniu z październikiem. Sprzedaż detaliczna (w cenach stałych) wprawdzie spadła o 1,2 proc., ale to efekt mniejszej liczby dni handlowych w listopadzie niż w październiku i po wyeliminowaniu czynników sezonowych odnotowano wzrost o 1 proc.
W jakich sektorach sprzedaż detaliczna urosła najmocniej?
GUS poinformował, że najsilniej (rok do roku) urosła m.in. sprzedaż pojazdów i części do nich (ponad 28 proc.), farmaceutyków i kosmetyków (ponad 7 proc.), a także w kategorii „pozostałe” (blisko 15 proc.). Ten ostatni wzrost można wiązać z przeklasyfikowaniem się Pepco do tej kategorii na początku 2024 r. (z wcześniejszej kategorii „tekstylia, odzież, obuwie”). W porównaniu z listopadem 2023 r., w tym roku według danych GUS kupiliśmy m.in. mniej odzieży i obuwia (acz to częściowo efekt wspomnianej reklasyfikacji Pepco) – o blisko 15 proc., oraz mebli i sprzętu RTV/AGD (o ponad 2 proc.).