Nieoczekiwanie dla rynku, dziś 27 października Rada Dyrektorów Banku Rosji podniosła główną stopę procentową od razu o 200 punktów bazowych (pb) - do 15 proc. To czwarta podwyżka z rzędu – bank centralny zaczął zaostrzać politykę w lipcu 2023 roku (raz nawet podniósł stopy na niezaplanowanym posiedzeniu). Od tego czasu rosną one co miesiąc o 100 pb.
Czytaj więcej
Rosjanom coraz trudniej dostać kredyt konsumencki. We wrześniu banki odrzuciły rekordową liczbę - aż 63 procent wniosków, a na początku października – ponad 80 procent.
Ceny w Rosji sztucznie utrzymywane na niższym poziomie
Analitycy spodziewali się podniesienia stóp także w październiku, ale nie tak skokowego. Na tydzień przed dzisiejszym posiedzeniem opublikowano dane potwierdzające, że inflacja w Rosji ponownie przyspieszyła: w tygodniu od 17 do 23 października wyniosła 6,59 proc. Jest to blisko górnej granicy przedziału prognozy Banku Rosji, który przewiduje, że inflacja do końca 2023 roku wyniesie 6–7 proc. przypomina gazeta RBK.
Trzeba tu dodać, że danych tych nie sposób zweryfikować, bo od początku wojny Kreml utajnił większość danych gospodarczych. Szereg cen jest sztucznie utrzymywanych na niższym od rynkowego poziomie, by nie wywołać większego niezadowolenia społecznego. A i tak odczucia konsumentów wskazują na dużo wyższą (ok. 12-proc.) inflację, aniżeli oficjalne dane.
„Tak jak Waterloo zadecydowało o losach Europy, tak to spotkanie w dużej mierze zadecyduje o losach zarówno rynków finansowych, jak i bankowych, Rosji na resztę 2023 r., a przede wszystkim na 2024 r.” – ocenił pierwszy wiceprezes VTB Dmitrij Pianow.