Koronnym argumentem za zmianami był fakt, że choć na papierze obecne reguły wydaję się surowe, to nie są przestrzegane. Więc lepiej zmienić je na takie, które uwzględnią wydarzenia ostatnich lat i wyzwania przed którymi stoi UE. I pod tymi nowymi regułami wszyscy się podpiszą i wszyscy będą ich przestrzegać.
— Zasady staną się bardziej realistyczne. Odpowiadają na rzeczywistość po pandemii i uwzględniają również wnioski wyciągnięte z wielkiego kryzysu finansowego. Myślę, że z tego punktu widzenia zwiększy się poczucie odpowiedzialności (państw członkowskich — red.) — powiedziała Nadia Calviño, minister finansów Hiszpanii, która do końca roku sprawuje rotacyjną prezydencję w UE.