PKN Orlen planuje w kilkanaście miesięcy sfinalizować przejęcia Lotosu i PGNiG. Według jego zarządu konsolidacja wszystkich trzech koncernów w jednej grupie powinna przynieść liczne korzyści. Analitycy podają je jednak w wątpliwość.
W ocenie Kamila Kliszcza, analityka DM mBanku, przejęcie Lotosu może m.in. przynieść znacznie mniejsze synergie, niż początkowo oczekiwano. – To konsekwencja dość restrykcyjnych środków zaradczych określonych przez KE dla tej transakcji. Chodzi zwłaszcza o konieczność wydzielania działalności rafineryjnej w Gdańsku do oddzielnej spółki i przekazania konkurencyjnemu podmiotowi połowy produkcji benzyn i diesla – mówi Kliszcz. Dodaje, że o opłacalności przejęcia zdecydują też warunki, jakie uda się Orlenowi wynegocjować przy okazji wypełniania środków zaradczych.