Według szacunków, w tym roku w Polsce może przybyć nawet ponad 20 tys. nowych pacjentów z nowotworem gruczołu krokowego. I choć większość z nich nie umrze z powodu raka prostaty, to niestety w krajach takich jak Polska, gdzie nie ma formalnego screeningu, nadal u ok. 20 proc. osób choroba, rozpoznana w stadium zaawansowanym, stanowi zagrożenie życia.
W obchodzonym 15 września Europejskim Dniu Prostaty przypomina o tym Stowarzyszenie „UroConti”. Dzień został ustanowiony przez Europejskie Towarzystwo Urologiczne (European Association of Urology, EAU). Jego celem jest zwiększenie społecznej świadomości na temat chorób gruczołu krokowego oraz zachęcenie mężczyzn do aktywnej profilaktyki.
Dogonić świat
Europa i Stany Zjednoczone leczą raka prostaty wszystkimi dostępnymi terapiami i na wszystkich etapach choroby. Nie tylko przed i po chemioterapii, ale także przed wystąpieniem przerzutów.
W Polsce takie leczenie nie jest na razie dostępne, więc lekarze i pacjenci są skazani na czekanie. Co kilka miesięcy wykonują badania obrazowe, sprawdzają, czy nie ma przerzutów, by dopiero jak się pojawią wdrożyć nowoczesne leki antyandrogenowe, takie jak enzalutamid, apalutamid czy darolutamid.