Rząd Szwajcarii ma 30 czerwca wybrać między Eurofighterem i Rafale produkcji Dassault Aviation oraz F/A-18 Super Hornet Boeinga i F-35A Lockheeda Martina; wybrany myśliwiec zastąpi wysłużone Hornety.

Udziałowcy w Eurofighterze, Niemcy, Włochy, Hiszpania i W. Brytania zaproponowali ponadto rozległą współpracę polityczną, gdyby władze Szwajcarii wybrały ich samolot z grona dwóch amerykańskich i dwóch europejskich. Ministrowie obrony tych krajów zaproponowali Szwajcarom w 2020 r. nie tylko współpracę wojskową np. w szkoleniu, ale także partnerstwo w gospodarce, energetyce, nauce, środowisku, transporcie, cyberbezpieczeństwie i infrastrukturze — poinformował szef działu sprzedaży w Defense and Space Airbusa, Bernhard Brenner. Francja naciskała, by Szwajcarzy wybrali Rafale, prezydent Joe Biden rozmawiał o kontrakcie podczas wizyty w Genewie na spotkaniu z W. Putinem.

Szwajcarska telewizja podała w ubiegłym tygodniu, że F-35 zyskał najlepsze oceny techniczne i finansowe u Szwajcarów, ale ostateczna decyzja jest nadal sprawą otwartą. Tygodnik „SonntagsZeitung” przytoczył wypowiedź Bernharda Brennera, że Szwajcaria nie powinna ograniczać się tylko do takiej oceny. — Równie ważne są elementy ekonomiczne i polityczne. — dodał. Według tego pisma, Airbus złożył 700-stronicową dokumentację dotyczącą tylko samego offsetu, na czym powinni skorzystać miejscowi dostawcy.

Rząd w Bernie jest podzielony na zwolenników F-35 i tych, którzy woleliby umowę z Europejczykami, która poprawiłaby stosunki z Unią po rezygnacji przez Szwajcarię z zawarcia dwustronnego traktatu po latach rozmów o tym — pisze Reuter.