Morskie farmy wiatrowe będą mieć swój program wsparcia

NWZA spółki zgodziło się na emisję akcji. Dzięki temu rośnie szansa na uchronienie jej przed likwidacją.

Publikacja: 22.01.2013 03:25

Red

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z decyzji akcjonariuszy. Dzięki emisji spółka ma szansę otworzyć postępowanie układowe – mówi Witold Jesionowski, prezes Bomi. Papiery będą mogli obejmować też obecni akcjonariusze. Nie jest jednak wykluczone, że w spółce pojawi się inwestor. – Trwają rozmowy w tej sprawie – mówi Jesionowski, nie ujawniając szczegółów.

Bomi już od kilku lat boryka się z głębokimi problemami. W sierpniu ubiegłego roku sąd ogłosił upadłość układową spółki. Teraz kluczowe jest, czy uda jej się zawrzeć porozumienie z wierzycielami. Jeśli rozmowy zakończą się fiaskiem, czeka ją likwidacja.

Losy wczorajszej uchwały o emisji akcji stały pod dużym znakiem zapytania. Nie dlatego, że nie było na nią zgody akcjonariuszy. Problematyczna była kwestia frekwencji na walnym. Zgodnie z kodeksem spółek handlowych podjęcie tej uchwały wymagało obecności akcjonariuszy reprezentujących co najmniej jedną trzecią kapitału. Z listy akcjonariuszy opublikowanej przed NWZA wynikało, że zarejestrowali się akcjonariusze reprezentujący ponad 20 mln akcji, czyli ok. 32 proc. kapitału. Jak się dowiedzieliśmy, w ostatniej chwili spółce udało się skompletować brakujące akcje i próg niezbędny do przegłosowania emisji został minimalnie przekroczony.

809 mln zł straty miała grupa Bomi na koniec września 2012 r. Strata była wyższa niż przychody

W ostatnich miesiącach Bomi zamknęło sporą część najmniej efektywnych placówek. Teraz jest ich ponad 20. Większość już działa w formule franczyzowej. Docelowo wszystkie mają przejść na franczyzę. Zarząd podkreśla, że taki model biznesu się sprawdza i daje szansę na osiągnięcie rentowności przez Bomi.

Wyniki Bomi za cały 2012 r. nie są jeszcze znane. Na koniec III kwartału grupa miała aż 0,8 mld zł straty netto, co w dużej mierze spowodowane było koniecznością zawiązania potężnych rezerw. Skonsolidowane przychody wynosiły niespełna 626 mln zł.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z decyzji akcjonariuszy. Dzięki emisji spółka ma szansę otworzyć postępowanie układowe – mówi Witold Jesionowski, prezes Bomi. Papiery będą mogli obejmować też obecni akcjonariusze. Nie jest jednak wykluczone, że w spółce pojawi się inwestor. – Trwają rozmowy w tej sprawie – mówi Jesionowski, nie ujawniając szczegółów.

Bomi już od kilku lat boryka się z głębokimi problemami. W sierpniu ubiegłego roku sąd ogłosił upadłość układową spółki. Teraz kluczowe jest, czy uda jej się zawrzeć porozumienie z wierzycielami. Jeśli rozmowy zakończą się fiaskiem, czeka ją likwidacja.

Biznes
Gigant doradztwa coraz bliżej ugody wartej 600 mln dol. Miał przyczynić się do epidemii opioidów
KONFLIKTY ZBROJNE
Amerykańskie rakiety nie przyniosą przełomu
Biznes
Foxconn chce inwestować w Polsce. Tajwańska firma szuka okazji
Biznes
Amerykanie reagują na uszkodzenia podmorskich kabli internetowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Polska AI podbiła Dolinę Krzemową