Innego rodzaju punkty gastronomiczne i firmy usługowe działają coraz prężniej. Rozwija się zarówno segment kateringowy Sweet Gallery, w ramach której działa pięć konceptów: Lodolandia, Rajskie Lody Tajskie, Kołacz na Okrągło, Bafra Kebab oraz SiGelato, ma już łącznie 650 punktów, działa też za granicą.
Czytaj także: Restauracje po otwarciu dalej mocno pod kreską
– Na początku kwarantanny nie mieliśmy pewności, jak na to wszystko zareaguje nasz biznes. Okazało się, że wyróżniamy się na tle tradycyjnej gastronomii i nie dotknęły nas restrykcje związane z zamknięciem restauracji oraz lodziarni i cukierni, ponieważ od zawsze działamy w formule sprzedaży przez okienko na wynos – mówi Krzysztof Olesiak, prezes firmy Sweet Gallery. – Zamknięcie gospodarki nastąpiło w marcu, zanim zaczęliśmy sprzedaż lodów. Bafra Kebab jest naszym całorocznym konceptem, w pierwszych dwóch tygodniach restrykcji sprzedaż spadła o 20 proc., ale nie trwało to długo. Już w drugiej połowie kwietnia odrobiliśmy straty i wróciliśmy do poziomu sprzedaży sprzed epidemii. Natomiast od początku maja zanotowaliśmy wzrost o kolejne 30 proc. – dodaje.
Sweet Gallery planuje w tym roku otworzyć w Polsce ok. 150 nowych punktów. Jeśli chodzi o zagranicę, to najszybszy rozwój nastąpi w Niemczech, gdzie pojawi się 50 punktów. – Co rok planujemy rozszerzać naszą sieć o jeden kraj. W tym roku jest to Rumunia – mówi Krzysztof Olesiak.
Ambitne plany rozwoju
Inne sieci także mocno rosną. – Mimo wyzwań, które przyniósł 2020 r. i pandemia, kontynuujemy inwestycje. Do tej pory otworzyliśmy osiem restauracji, a w planach do końca roku jest kilkanaście nowych lokali – mówi Anna Borys-Karwacka, dyrektor ds. korporacyjnych McDonald's Polska.
Także sieć Max Premium Burgers szuka lokalizacji. – Podtrzymujemy plany rozwoju. Otworzona restauracja w podwarszawskich Babicach i uruchomiony w czerwcu lokal w Tychach to inwestycje rozpoczęte przed pandemią. Ale już w ostatnich tygodniach rozpoczęliśmy budowę dwóch nowych lokali – w Radomiu i drugiego, we Wrocławiu – mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" Richard Bergfors, prezes sieci restauracji Max Premium Burgers. – Porównania liczby gości czy obrotów firmy do danych historycznych mogą być mylące z powodu podwojenia liczby lokali w ostatnich 12 miesiącach. Jeśli jednak odnieść faktyczne wyniki do tych zakładanych w prognozach sprzedaży, tworzonych przed pandemią, to widać, że lokale Drive Thru osiągają już wyniki zgodne z założeniami, natomiast obroty tych w centrach handlowych są wciąż zdecydowanie gorsze od zakładanych – dodał.