Gdyby doszło rzeczywiście do tej transakcji, a może się to stać dość szybko, powstałaby grupa motoryzacyjna, której wartość rynkowa na dzisiaj sięgnęłaby ponad 59 mld dol. Czyli znalazłaby się na 11. miejscu największych producentów samochodów osobowych na świecie.
Na razie są to niepotwierdzone oficjalnie informacje. Ale wsparte oświadczeniem obu firm i na tyle wiarygodne, że akcje Nissana na giełdzie w Tokio skoczyły o 24 proc., czyli najwyżej w historii tej firmy. Dotychczas wiadomo było tylko, że Honda i Nissan ze sobą rozmawiają.
Co ciekawe, wzrosła również kapitalizacja rynkowa Toyoty, jej akcje podrożały o 2,4 proc. Akcje Hondy staniały o 3 proc.
Obie firmy ograniczyły się do wspólnego komunikatu: „Tak jak informowaliśmy już w marcu, Honda i Nissan badają najróżniejsze możliwości dotyczące przyszłej współpracy, opartej na sile naszych marek. Jeśli będą jakiekolwiek nowe informacje do zakomunikowania, w odpowiednim czasie poinformujemy naszych akcjonariuszy”. Obie strony potwierdziły również, że Mitsubishi jest częścią tych wstępnych ustaleń jako potencjalny trzeci japoński producent samochodów osobowych.