Honda i Nissan na drodze do fuzji. Szansa na przetrwanie i wyzwanie dla Toyoty

Honda Motor Co. i Nissan Motor Co. są na najlepszej drodze do połączenia się. A w tle jest jeszcze potencjalny udział Mitsubishi i tajwańskiego giganta technologicznego, Foxconna.

Publikacja: 19.12.2024 05:05

Makoto Uchida, dyrektor generalny Nissan Motor Co., po lewej, i Toshihiro Mibe, dyrektor generalny H

Makoto Uchida, dyrektor generalny Nissan Motor Co., po lewej, i Toshihiro Mibe, dyrektor generalny Honda Motor Co., przed wspólną konferencją prasową w Tokio

Foto: Kiyoshi Ota/Bloomberg

Gdyby doszło rzeczywiście do tej transakcji, a może się to stać dość szybko, powstałaby grupa motoryzacyjna, której wartość rynkowa na dzisiaj sięgnęłaby ponad 59 mld dol. Czyli znalazłaby się na 11. miejscu największych producentów samochodów osobowych na świecie.

Na razie są to niepotwierdzone oficjalnie informacje. Ale wsparte oświadczeniem obu firm i na tyle wiarygodne, że akcje Nissana na giełdzie w Tokio skoczyły o 24 proc., czyli najwyżej w historii tej firmy. Dotychczas wiadomo było tylko, że Honda i Nissan ze sobą rozmawiają.

Foto: Tomasz Sitarski

Co ciekawe, wzrosła również kapitalizacja rynkowa Toyoty, jej akcje podrożały o 2,4 proc. Akcje Hondy staniały o 3 proc.

Obie firmy ograniczyły się do wspólnego komunikatu: „Tak jak informowaliśmy już w marcu, Honda i Nissan badają najróżniejsze możliwości dotyczące przyszłej współpracy, opartej na sile naszych marek. Jeśli będą jakiekolwiek nowe informacje do zakomunikowania, w odpowiednim czasie poinformujemy naszych akcjonariuszy”. Obie strony potwierdziły również, że Mitsubishi jest częścią tych wstępnych ustaleń jako potencjalny trzeci japoński producent samochodów osobowych.

Jest kilka opcji współpracy

Teraz Bloomberg, powołując się na wiceprezesa Hondy Shinji Aoyamę, informuje, że Honda rozważa kilka opcji na przyszłość, w tym przede wszystkim fuzję, ale również powiązanie kapitałowe, bądź stworzenie holdingu z udziałem obu marek. Aoyama jednak nie chciał powiedzieć, kiedy mogłoby nastąpić oficjalne potwierdzenie tej transakcji. Zdaniem japońskich mediów może to stać się już nawet w najbliższy poniedziałek 23 grudnia.

Jak informuje japońska agencja Nikkei, planowane jest wtedy podpisanie umowy wstępnej , która otworzy drogę do dyskusji o konkretach.

Czytaj więcej

Dwie japońskie marki samochodowe chcą się połączyć. To będzie wyzwanie dla Toyoty

Dołączenie Mitsubishi Motors Corp. nie byłoby problemem, ponieważ i tak ma ono powiązania kapitałowe z Nissanem. Mitsubishi właśnie zaczyna na dobre rozwijać się na rynkach globalnych, między innymi oferując auta nawiązujące do sukcesów z przeszłości, jak właśnie debiutujący na polskim rynku nowy Outlander.

Także akcjonariuszom Mitsubishi bardzo spodobała się taka opcja, bo papiery poszybowały w górę o 17 proc.

I Honda, i Nissan zyskałyby na tym połączeniu. – Byłby to w przyszłości silny i ważny gracz na rynku motoryzacyjny – komentował informacje Vivek Vaidya, wiceprezes Frost&Sullivan, ekspert rynku motoryzacyjnego.

A rzeczywiście taki projekt byłby kluczowy dla japońskiego rynku motoryzacyjnego, który podzieliłby się na dwa „obozy”: Grupę Toyoty oraz drugi kontrolowany przez Hondę, Nissana oraz Mitsubishi, za którym stoi wielki holding przemysłowo-inwestycyjny Mitsubishi Corporation.

Rozluźniłoby to jeszcze bardziej powiązania Nissana oraz Mitsubishi z Grupą Renault, co wcale nie musi być łatwe, ponieważ Francuzi polegają na japońskich technologiach i Hondy z General Motors.

Czytaj więcej

Ranking największych na świecie producentów samochodów. Dominuje jedna marka

W listopadzie 2024 „Financial Times” napisał, że japońscy właściciele Nissana intensywnie rozglądają się za potencjalnym inwestorem. Zainteresowanie Nissanem wyraził wcześniej tajwański Foxconn i nawet prowadzone były rozmowy między Hon Hai Precision Industry Co., firmą produkującą iPhone’y, w sprawie potencjalnego przejęcia udziałów. Nie ma tu nic dziwnego, ponieważ Tajwańczycy zainwestowali już wcześniej w fabryki produkujące auta elektryczne.

I Honda, i Nissan już zresztą zaczęły ze sobą mocno współpracować w produkcji baterii do aut elektrycznych oraz oprogramowania. A wiosną tego roku dyrektor generalny Hondy Toshihiro Mibe nie ukrywał, że połączenie z Nissanem bardzo by mu odpowiadało. Dla Nissana byłoby to także bardzo korzystne, ponieważ dałoby szansę na łatwiejszy dostęp do finansowania, czego w tej chwili bardzo potrzebuje.

Honda, Nissan i Mitsubishi w pierwszej połowie roku 2024 sprzedały łącznie ok. 4 mln samochodów. W tym czasie Toyota znalazła nabywców na 5,2 mln aut. Honda i Nissan mają także problemy na najbardziej obiecującym dla nich rynku chińskim, gdzie sprzedają aż 70 proc. swojej produkcji. Przegrywają tam z tańszymi producentami, głównie chińskimi, a zwłaszcza z BYD-em, który w tym roku był tam w stanie pokonać nawet Teslę, właśnie dzięki niskim cenom. A Chińczycy mają już za sobą zachwyt zachodnimi markami.

Czytaj więcej

Branża samochodowa w kryzysie. Kolejne firmy motoryzacyjne zaciskają pasa

– Dla mniejszych japońskich producentów takie fuzje to szansa na przetrwanie, a być może nawet na rozwój. Bez nich nie mieliby jakichkolwiek szans – uważa Jessica Caldwell, analityczka z rynku motoryzacyjnego z firmy Edmunds.

Ta transakcja może mieć daleko idące skutki

Trzeba jednak pamiętać, że Toyota oprócz własnych marek ma także udziały w Subaru, Suzuki oraz Mazdzie. Na rynku już się spekuluje, że w sytuacji powstania konkurencyjnej grupy, Toyota nie pozostanie bezczynna i będzie dążyła do wzmocnienia powiązań z innymi producentami, w których ma udziały, zwłaszcza w Suzuki, Subaru i Mazdzie.

Pojawiają się również opinie, że taka fuzja, a nawet luźniejsza współpraca wcale nie muszą być łatwe i to z wielu powodów. Każda taka transakcja jest bacznie obserwowana przez japońskie władze w obawie, że może doprowadzić do cięć w zatrudnieniu.

Te obawy mają swoje uzasadnienie już teraz. Bo Nissan wcale nie ukrywał, że ma kłopoty. Kilka dni temu informował o zmniejszeniu globalnego zatrudnienia o 9 tys. Nie jest wykluczone, że wynikało to właśnie z decyzji o połączeniu sił z Hondą i Mitsubishi.

Gdyby doszło rzeczywiście do tej transakcji, a może się to stać dość szybko, powstałaby grupa motoryzacyjna, której wartość rynkowa na dzisiaj sięgnęłaby ponad 59 mld dol. Czyli znalazłaby się na 11. miejscu największych producentów samochodów osobowych na świecie.

Na razie są to niepotwierdzone oficjalnie informacje. Ale wsparte oświadczeniem obu firm i na tyle wiarygodne, że akcje Nissana na giełdzie w Tokio skoczyły o 24 proc., czyli najwyżej w historii tej firmy. Dotychczas wiadomo było tylko, że Honda i Nissan ze sobą rozmawiają.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polska chce zmian w Zielonym Ładzie
Biznes
Bezpieczna infrastruktura przemysłowa – kluczowa rola praktycznych szkoleń OT
Biznes
Polskie firmy potrzebują pionierów AI
Biznes
Rząd wpisał TVN i Polsat na listę spółek pod ochroną. Są niespodzianki
Biznes
18 grudnia specjalna akcja Lasów Państwowych. Choinka za darmo pod jednym warunkiem
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10