Budowane ze środków unijnych programu operacyjnego „Polska cyfrowa” sieci światłowodowe zbyt wolno wypełniają się abonentami – przyznali we wtorek w Warszawie prezesi operatorów hurtowego dostępu do internetu światłowodowego. Wyjaśnień mają kilka, podobnie rozwiązań. I apel do państwa.
W latach 2014–2020 polska administracja rozdysponowała między zwycięzców konkursów na dotacje do budowy sieci szybkiego internetu ponad 1 mld euro z programu „Polska cyfrowa”. Za te pieniądze powstają właśnie ostatnie sieci docierające do ok. 1,6 mln gospodarstw domowych. Razem z inwestycjami operatorów telekomunikacyjnych na ten cel przeznaczono w sumie ok. 8,5 mld zł – szacuje Nexera, jeden z największych beneficjentów POPC. Jak się jednak okazuje, mimo że infrastruktura szybkiego internetu (o prędkości minimum 30 Mb/s dla ściągania danych) powstawać miała tam, gdzie jej brakuje, a więc teoretycznie tam, gdzie powinien być popyt – wypełnia się abonentami powoli. Poszczególni inwestorzy nie zdradzają, co to oznacza w wypadku każdego z nich, ale przyznają, że tzw. saturacja nie jest najwyższa.