Aktualizacja: 20.11.2023 06:16 Publikacja: 20.11.2023 03:00
Przywódcy Hamasu tacy jak Chalid Maszal (w środku) to ludzie bardzo majętni. Niektóre wyliczenia szacują wartość ich majątków na miliardy dolarów
Foto: PAP/EPA
Choć Izrael od kilku tygodni metodycznie i nie licząc się z ofiarami wśród ludności cywilnej obraca Strefę Gazy w gruzy, to jego bomby nie mają szans na zabicie tam przywódców Hamasu. Ismail Haniyeh, przywódca tej organizacji (od 2017 r. przewodniczący jego Biura Politycznego), żyje sobie bowiem spokojnie, bezpiecznie i dostatnio w Katarze. Na luksusowej emigracji przebywa również kilka innych osób spośród najwyższych przywódców Hamasu. Od czasu do czasu członkowie ich rodzin dzielą się obrazami swojego dostatku w mediach społecznościowych. Ich majątki są oczywiście trudne do oszacowania. Ci, którzy się tego zadania podjęli, twierdzą jednak, że przywódcy Hamasu nie są milionerami. Są miliarderami.
McKinsey jest o krok od zawarcia porozumienia w wysokości 600 mln dolarów z rządem USA w sprawie kryzysu opioidowego. Firma konsultingowa jest oskarżana o pomoc producentom opioidów w zwiększeniu sprzedaży.
Nie spodziewam się, że dojdzie do przełamania frontu w takim klasycznym znaczeniu tego słowa, że w ciągu kilku dni Rosjanie wejdą na kilkadziesiąt kilometrów w ukraińską głębię – prognozuje analityk wojskowości Konrad Muzyka z Rochan Consulting.
Bezpośrednie loty z Warszawy do Tajpej i możliwe inwestycje Foxconnu – to wiadomości z polsko-tajwańskiego forum biznesowego w Warszawie.
Waszyngton chce zmienić przepisy regulujące globalną sieć podmorskich kabli obsługujących ponad 98 proc. międzynarodowego ruchu internetowego. To skutek niedawnych uszkodzeń dwóch takich połączeń na dnie Bałtyku.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Start-up założony przez Filipa Kozerę chce zrewolucjonizować tworzenie narzędzi AI. Cieszy, że inwestorzy wyłożyli na niego właśnie fortunę, ale i martwi, że polskie technologie wypływają za granicę.
Wysadzenie tysięcy pagerów Hezbollahu czy zabicie arcywroga w samym sercu Teheranu – w ostatnim czasie izraelskie służby udowodniły swoją skuteczność. Tyle że takie zabójstwa zaspokajają potrzebę zemsty, ale strategicznej sytuacji Izraela nie poprawiają.
Izraelski parlament przegłosował ustawę zakazującą Agencji Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA) działania na terenie tego kraju.
Rankiem siły powietrzne Izraela strąciły dwie rakiety wystrzelone z Libanu, które były powodem alarmu powietrznego, który rozległ się w Tel Awiwie w czasie, gdy w mieście tym przebywa sekretarz stanu USA, Antony Blinken.
Rzecznik premier Izraela Beniamina Netanjahu twierdzi, że Liban wystrzelił ze swojego terytorium drona, którego celem była rezydencja premiera Izraela w Cezarei.
Nie brak nadziei, że śmierć przywódcy Hamasu Jahji Sinwara może zmienić bieg wojny. Wiele zależy teraz od działań Izraela.
Po tym, jak Izrael potwierdził informację, że w środowej operacji izraelskich sił zbrojnych w Strefie Gazy zginął Jahja Sinwar, przywódca Hamasu i architekt ataku na Izrael z 7 października 2023 roku, Hezbollah zapowiedział przejście do nowej fazy wojny z Izraelem.
W izraelskich nalotach na Bejrut przeprowadzonych 10 października zginęły co najmniej 22 osoby, a ponad 100 zostało rannych - informują libańskie władze. Izraelowi nie udało się jednak wyeliminować wysokiej rangi przedstawiciela Hezbollahu.
Izraelska armia poinformowała we wtorek, że rozpoczęła działania lądowe w południowo-zachodnim Libanie, co oznacza rozszerzenie obszaru, na którym prowadzona jest operacja lądowa w tym kraju. Izrael rozpoczął działania lądowe w Libanie w nocy z 30 września na 1 października.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas