Namacalnymi efektami 13-letniego planu rozwoju wydobywczej spółki ma być zmniejszenie jednostkowego kosztu produkcji węgla z 239 do 203 zł za tonę. Z kolei wynik EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) do 2030 roku ma się podwoić, do 2,8 mld zł.
Już w tym roku PGG ma osiągnąć zysk netto nie niższy niż 400 mln zł. Cele te Tomasz Rogala, prezes grupy, określił jako realne i konieczne.
– Nie zakładamy konieczności ponownego dokapitalizowania spółki przez naszych udziałowców – podkreślił Rogala. – Nadal myślimy o wejściu na giełdę, ale jest to plan na kolejny etap. Dziś koncentrujemy się na przeprowadzeniu procesów restrukturyzacyjnych, modernizacji zakładów przeróbczych i optymalizacji procesów produkcji.
Obniżenie kosztów wydobycia ma wynikać z wielu inicjatyw podejmowanych przez spółkę. Chodzi m.in. o likwidację sześciu zakładów mechanicznej przeróbki węgla, a także optymalizację wykorzystania maszyn wydobywczych. Spółka zamierza też dostosować wydobycie do potrzeb rynkowych, zachowując jednak niezbędny margines mocy rezerwowych wynoszący ok. 10–15 proc.
Średnioroczna produkcja grupy ma wynosić ok. 30 mln ton. – W tym roku spodziewamy się wydobycia na poziomie 32–33 mln ton, zaś w okolicach 2030 r. będzie to raczej 27–28 mln ton – precyzował Rogala.