Reklama
Rozwiń

Greenpeace grozi sądem największemu producentowi prądu

Ekolodzy zapowiadają wejście na drogę prawną przeciwko PGE, jeśli firma nie podejmie działań na rzecz ochrony klimatu i rezygnacji ze spalania węgla.

Aktualizacja: 29.11.2018 20:12 Publikacja: 29.11.2018 20:00

Aktywiści Greenpeace we wtorek i środę protestowali na kominie elektrowni w Bełchatowie

Aktywiści Greenpeace we wtorek i środę protestowali na kominie elektrowni w Bełchatowie

Foto: materiały prasowe

W czwartek Greenpeace Polska wysłał do Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) pismo, w którym wzywa koncern do odstąpienia od realizacji nowych projektów związanych z wydobyciem i spalaniem paliw kopalnych, w szczególności budowy kopalń węgla brunatnego Złoczew i Gubin-Brody oraz rozbudowy kopalni odkrywkowej w Turowie. Żąda też całkowitego wyeliminowania emisji dwutlenku węgla z elektrowni należących do spółki najpóźniej do 2030 r. i niezwłocznego opracowania strategii, która doprowadzi do tego celu. Greenpeace zapowiada, że w razie niezastosowania się do tych żądań skieruje sprawę na drogę sądową, powołując się na przepisy prawa ochrony środowiska. Jeśli tak się stanie, będzie to pierwszy w Polsce pozew przeciwko koncernowi energetycznemu związany ze szkodliwym wpływem jego działalności na klimat.

Czytaj także: Greenpeace przeciw Nord Stream 2

– W efekcie nieodpowiedzialnych działań polityków kształtujących polską politykę energetyczną, w szczególności ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego, który blokuje rozwój odnawialnych źródeł energii i dąży do utrzymania uzależnienia Polski od węgla, kontrolowane przez Skarb Państwa spółki energetyczne w dalszym ciągu inwestują w paliwa kopalne. Nie będziemy się temu biernie przyglądać – alarmuje Paweł Szypulski z Greenpeace Polska.

PGE nie komentuje sprawy. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w czwartek pismo od Greenpeace'u jeszcze nie dotarło do zarządu energetycznej spółki. Przedstawiciele branży są jednak sceptyczni, czy ekologom uda się coś wywalczyć. – Żadna organizacja nie może narzucać firmie, jak ma ona układać swoją strategię – mówi nam anonimowo jeden z przedstawicieli branży energetycznej.

To już kolejna próba Greenpeace'u zwrócenia uwagi na problem zmian klimatu przed katowickim szczytem klimatycznym COP24. Wcześniej kilku aktywistów tej organizacji z różnych krajów wspięło się na chłodnię kominową należącej do PGE Elektrowni Bełchatów, która opalana jest węglem brunatnym. Na wysokości spędzili dwa dni. W ten sposób ekolodzy domagali się od liderów politycznych odejścia od węgla i sprawiedliwej transformacji energetycznej.

W ostatnim czasie Ministerstwo Energii opublikowało projekt polityki energetycznej państwa do 2040 r., który zakłada, że w polskich elektrowniach do 2040 r. nadal będzie spalany węgiel. Udział czarnego paliwa w miksie energetycznym ma jednak stopniowo spadać – z obecnych 80 proc. do 60 proc. w 2030 r. i około 25 proc. w roku 2040. Plan zakłada budowę alternatywnych źródeł energii, w tym elektrowni jądrowych, wiatrowych na morzu i słonecznych.

PGE ogłosiła w tym tygodniu, że jest wstępnie zainteresowana zakupem wszystkich udziałów w spółce PGE EJ1 odpowiedzialnej za przygotowanie i realizację inwestycji w pierwszą polską elektrownię jądrową. Na razie PGE ma w niej 70 proc. udziałów, a reszta należy do innych firm kontrolowanych przez Skarb Państwa – Tauronu, Enei i KGHM. Przejmując pełną kontrolę, PGE chce zrestrukturyzować spółkę w obszarze operacyjnym oraz kosztowym i zintegrować jej działalność w ramach całej grupy. Po tej informacji notowania energetycznej grupy mocno traciły na warszawskiej giełdzie.

O budowie elektrowni jądrowej w Polsce mówi się od lat. Nowy projekt polityki energetycznej zakłada, że pierwszy blok jądrowy ruszy w 2033 r., a w sumie takich jednostek ma być aż sześć do 2043 r. Budowa siłowni jądrowej jest jedną z trzech opcji strategicznych PGE, obok budowy morskich elektrowni wiatrowych i kopalń węgla brunatnego. PGE, choć ma w portfelu duże węglowe aktywa, jest też największym producentem „zielonej" energii w Polsce. Spółka posiada 14 farm wiatrowych, 29 elektrowni wodnych, cztery elektrownie szczytowo-pompowe oraz jedną farmę fotowoltaiczną na górze Żar. Łączna moc zainstalowana wszystkich obiektów OZE wynosi 2188,9 MW i będzie się powiększać. Koncern zapowiedział niedawno inwestycję w farmy wiatrowe w woj. zachodniopomorskim. W ramach projektu o nazwie Klaster do połowy 2020 r. powstaną trzy farmy wiatrowe: Starza, Rybice i Karnice II. W sumie wybudowane zostaną 33 wiatraki o mocy 2 MW każdy i 10 wiatraków o mocy 2,2 MW. Dzięki inwestycjom w farmy wiatrowe na lądzie i na Morzu Bałtyckim oraz w fotowoltaikę PGE chce docelowo mieć 25- proc. udział w rynku odnawialnych źródeł energii w 2030 r.

Biznes
Czy Elon Musk chce zdobyć tajne technologie?
Biznes
Ostatni bal na Titanicu? Chudy rosyjski Nowy Rok
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Największe zamówienie w historii polskiej zbrojeniówki. Do HSW trafi 17 mld zł
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Biznes
Polskie firmy wchodzą na rynek USA. Czy wprowadzenie ceł im zaszkodzi?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku