Prawdziwa wiosna traktorów

Producenci traktorów zacierają ręce. Tegoroczna wiosenna sprzedaż ciągników w kraju była najlepsza od wejścia Polski do UE. Trwa ostra rywalizacja o względy gospodarzy i rynek wart 1,5 — 2 mld zł rocznie

Publikacja: 22.06.2010 17:41

Fabryka Cięgników Ursus to wciąż niewykorzystany potencjał

Fabryka Cięgników Ursus to wciąż niewykorzystany potencjał

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Od początku roku rolnicy zarejestrowali prawie 6,8 tys. nowych traktorów. To niemal tyle samo co w zeszłym, rekordowym roku, ale najszybciej ciągników przybywało w kwietniu i maju. — Mieliśmy do czynienie ze znaczącym przyspieszeniem i skumulowaniem zakupów. Zdecydował napływ pieniędzy z programów europejskich i przesunięty z powodu długiej zimy sezon prac polowych — twierdzi Mariusz Chrobot dyrektor projektu AgriTrac w firmie Martin & Jacob zajmującej się analizą rynku rolnego.

[srodtytul]Ciągniki na zielonym[/srodtytul]

Nie byłoby zapewne wiosennego traktorowego boomu gdyby Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie zaczęła wypłacać dotacji z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007 – 2013. Do kwietnia tego roku ok. 2 mld zł trafiło do 19,5 tys. rolników, którzy złożyli wnioski w 2009 roku. Jak podaje ARiMR pieniądze te zostały zainwestowane w zakup nowoczesnych ciągników i maszyn rolniczych. To dlatego tylko w maju liczba zarejestrowanych ciągników wyniosła 1282 sztuki i była wyższa o 90 niż w tym samym okresie zeszłego roku. A 2009 r. zapisał się jako doskonały w pamięci producentów rolniczych pojazdów. — W kryzysie stanowiliśmy ewenement na europejskiej mapie. Mogliśmy Polskę zaznaczyć kolorem zielonym, bo sprzedaż ciągników wyraźnie rosła na tle innych rynków w UE — twierdzi dyr. Chrobot.

[srodtytul]Włosi na czele[/srodtytul]

W zeszłym roku rolnicy zarejestrowali prawie 14 tysięcy nowych ciągników. Od lat najlepiej sprzedającą się marką jest włoski New Holland należący do grupy Fiat. W 2009 roku prawdziwą furorę robił ciągnik tego producenta TD 5050. W tym roku liderem sprzedaży jest Zetor a konkretnie model 85 Proxima. Czeski producent zajmuje zresztą od kilku lat drugie miejsce w rankingach sprzedaży ciągników w kraju. Trzeci jest amerykański koncern John Deere.

Jak wynika z raportów AgriTrac wciąż wśród rolników najlepiej rozpoznawaną marką jest polski Ursus, ale w statystykach sprzedaży podwarszawski zakład zajmuje miejsce dopiero pod koniec pierwszej dziesiątki liderów rynku.

[srodtytul]Powrót ursusów[/srodtytul]

— Ursus to wciąż niewykorzystany potencjał wynikający z przywiązania i sentymentu potencjalnych polskich klientów do własnej marki — mówi Mariusz Chrobot. Zeszłoroczny traktorowy boom zachęcił producenta z niedźwiedziem w logo do zwiększenia produkcji — firmie udało się sprzedać 700 traktorów. Ten rok jest jednak dla Ursusa słabszy. — Sprzedaż będzie niższa o jedną trzecią — przyznaje Igor Maruszeczko z działu marketingu firmy.

— Przyszłość podwarszawskiej fabryki to montaż ciągników w systemie SKD, czyli z kompletnych modułów dostarczanych przez sprawdzonych poddostawców — twierdzi Andrzej Słonowski prezes Ursusa. Według zapowiedzi zarządu spółki, za dwa lata zupełnie nowe ciągniki ze znaczkiem niedźwiedzia będą montowane w zbudowanej od podstaw fabryce wzniesionej na gruntach obronnego Bumaru w... Ursusie.

Przyszła fabryka ma kosztować ok. 20 mln zł. Jej budowę poprzedzi przygotowanie zupełnie nowych konstrukcji ciągników, badania rynkowe i sprawdzenie technologii. Samo uruchomienie seryjnej produkcji rodziny nowoczesnych, średnich traktorów o mocy od 80 do 120 KM pochłonie ponad 30 mln zł.

[srodtytul]Niska cena w cenie[/srodtytul]

Czy ta operacja otworzy za kilka lat Ursusowi powrót do czołówki? Jest taka szansa. W końcu za wciąż rozpoznawalną marką stoi historia fabryki która wyprodukowała 1,5 mln traktorów. A obecne trendy zdają się preferować elastyczniejszych, niezbyt drogich, lokalnych producentów. — Polski rynek i rodzimy klient ma swoją specyfikę. Rolnicy najczęściej wybierają pojazdy tańsze, stąd powodzenie firm takich jak Zetor czy Belarus. To zresztą zmusiło w ostatnich latach również ciągnikowych potentatów do znaczącej korekty cen — mówi Mariusz Chrobot.

Nieprzypadkowo do grona liderów krajowego rynku szybko zmierza teraz m.in. miarkujący ceny amerykański Farmtrac, który w tym roku (w porównaniu z poprzednim) zwiększył w Polsce sprzedaż nowych traktorów o prawie pięćdziesiąt procent.

Od początku roku rolnicy zarejestrowali prawie 6,8 tys. nowych traktorów. To niemal tyle samo co w zeszłym, rekordowym roku, ale najszybciej ciągników przybywało w kwietniu i maju. — Mieliśmy do czynienie ze znaczącym przyspieszeniem i skumulowaniem zakupów. Zdecydował napływ pieniędzy z programów europejskich i przesunięty z powodu długiej zimy sezon prac polowych — twierdzi Mariusz Chrobot dyrektor projektu AgriTrac w firmie Martin & Jacob zajmującej się analizą rynku rolnego.

Pozostało 88% artykułu
Biznes
Prezes Legimi o sytuacji firmy. „Audyt zrobi kilka podmiotów”
Biznes
Kolejny duży kontrakt dla polskiej zbrojeniówki. Co kupuje Wojsko Polskie?
Biznes
Gdzie wyrzucić brudne słoiki? Szkło czy zmieszane? Nie wszyscy znają te zasady
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Drożyzna wraca - co dalej z cenami w sklepach?
Materiał Promocyjny
Ładowanie samochodów w domu pod każdym względem jest korzystne
Biznes
Z zagranicy płynie fala używanych starych aut