Od początku roku rolnicy zarejestrowali prawie 6,8 tys. nowych traktorów. To niemal tyle samo co w zeszłym, rekordowym roku, ale najszybciej ciągników przybywało w kwietniu i maju. — Mieliśmy do czynienie ze znaczącym przyspieszeniem i skumulowaniem zakupów. Zdecydował napływ pieniędzy z programów europejskich i przesunięty z powodu długiej zimy sezon prac polowych — twierdzi Mariusz Chrobot dyrektor projektu AgriTrac w firmie Martin & Jacob zajmującej się analizą rynku rolnego.
[srodtytul]Ciągniki na zielonym[/srodtytul]
Nie byłoby zapewne wiosennego traktorowego boomu gdyby Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie zaczęła wypłacać dotacji z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007 – 2013. Do kwietnia tego roku ok. 2 mld zł trafiło do 19,5 tys. rolników, którzy złożyli wnioski w 2009 roku. Jak podaje ARiMR pieniądze te zostały zainwestowane w zakup nowoczesnych ciągników i maszyn rolniczych. To dlatego tylko w maju liczba zarejestrowanych ciągników wyniosła 1282 sztuki i była wyższa o 90 niż w tym samym okresie zeszłego roku. A 2009 r. zapisał się jako doskonały w pamięci producentów rolniczych pojazdów. — W kryzysie stanowiliśmy ewenement na europejskiej mapie. Mogliśmy Polskę zaznaczyć kolorem zielonym, bo sprzedaż ciągników wyraźnie rosła na tle innych rynków w UE — twierdzi dyr. Chrobot.
[srodtytul]Włosi na czele[/srodtytul]
W zeszłym roku rolnicy zarejestrowali prawie 14 tysięcy nowych ciągników. Od lat najlepiej sprzedającą się marką jest włoski New Holland należący do grupy Fiat. W 2009 roku prawdziwą furorę robił ciągnik tego producenta TD 5050. W tym roku liderem sprzedaży jest Zetor a konkretnie model 85 Proxima. Czeski producent zajmuje zresztą od kilku lat drugie miejsce w rankingach sprzedaży ciągników w kraju. Trzeci jest amerykański koncern John Deere.