Europejska loteria nielegalna w Polsce

Nie będzie wielkiej europejskiej loterii Euro Jackpot w Polsce. Ministerstwo Finansów nie wydało Totalizatorowi Sportowemu zgody na udział w loterii, bo nie pozwalają na to przepisy.

Publikacja: 28.06.2011 15:21

Prezentacja rekordowej wygranej w lotto.

Prezentacja rekordowej wygranej w lotto.

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Megaloterię Euro Jackpot, w której do wygrania byłoby 100 mln zł, 200 mln zł a nawet więcej, chciał uruchomić Totalizator Sportowy. Autorem przedsięwzięcia jest jego niemiecki odpowiednik firma West Lotto w Nadrenii Północnej-Westfalii. Chęć udziału w loterii zgłosiły pozostałe landy Niemiec, a także wiele krajów Unii Europejskiej, m.in. Belgia, Holandia, Francja, Cechy, a także Polska. W wielu krajach przygotowania do organizacji gry są na zaawansowanym etapie. Nasz kraj nie może uczestniczyć w przygotowaniach do startu loterii. - Niektóre przepisy uniemożliwiają nam organizację Euro Jackpot w Polsce. Jest to np. przepis o własności maszyn losujących. Według niego firma organizująca grę musi być właścicielem maszyny losującej, a my w sposób automatyczny będziemy jednym ze współwłaścicieli - wyjaśnia Sławomir Dudziński, prezes Totalizatora Sportowego.

- Obecnie obowiązujące przepisy nie pozwalają na organizacje gier z losowaniem poza krajem, bez nadzoru polskiej administracji.  Dlatego decyzja nie mogła być inna - mówi Jacek Kapica, wiceminister finansów, odpowiedzialny za branżę hazardową.

Zapowiada jednak analizę nowej oferty Totalizatora: na jakich zasadach gra miałaby być urządzana, kto ją organizuje, jakie są stawki, jak często odbywa się losowanie itd.

- Ta gra musi też uwzględniać ochronę gracza. W Euro Jackpot gracz jest tutaj, zakład zawiera z Totalizatorem, ale co będzie w sytuacji, gdy będzie miał jakieś roszczenia? Do kogo ma się udać? Dzisiaj to Ministerstwo Finansów, które jest regulatorem, nadzoruje ten rynek, a w przypadku Euro Jackpot na tym etapie tego nie wiadomo. Dlatego musiałaby być określona procedura dochodzenia ewentualnych roszczeń np. poprzez regulatora tego rynku w Niemczech - wyjaśnia wiceminister.

Według prezesa Dudzińskiego, europejskie państwa planują uruchomić EuroJacpot pod koniec marca przyszłego roku, ale nie wiadomo czy ten plan się powiedzie, bo w grupie państw, które były zainteresowane organizacja loterii w pierwszej edycji nie tylko Polska ma kłopoty z przepisami.

Prawdopodobnie Totalizator będzie zabiegał o to, by dołączyć do organizatorów Euro Jackpot w drugiej edycji, ale wiąże się to z większymi kosztami tytułem wpisowego. - Dla nas kłopoty z uruchomieniem tej gry oznaczają straty, bo to produkt, który mógłby osiągać obroty rzędu 500 mln zł. Straci budżet, ministerstwa sportu oraz kultury, no i oczywiście klienci, bo nagroda główna będzie się zaczynała od 20 mln euro - dodaje prezes Totalizatora. Jego zdaniem, jeśli loterii nie uruchomi Polska, to mogą na tym skorzystać inni. - Nie zdziwię się jeśli Niemcy na granicy z Polską postawią punkty, w których będą sprzedawać EuroJackpot - mówi Dudziński.

Na razie Totalizator przygotował pismo do resortu finansów, by w kolejnej nowelizacji ustawy o grach hazardowych poprawił przepisy w taki sposób, by było możliwe organizowanie przez polskiego operatora loterii Euro Jackpot.

- Myślę, że do następnej nowelizacji będziemy mieli wypracowane stanowisko w tej sprawie - mówi wiceminister Kapica.

Megaloterię Euro Jackpot, w której do wygrania byłoby 100 mln zł, 200 mln zł a nawet więcej, chciał uruchomić Totalizator Sportowy. Autorem przedsięwzięcia jest jego niemiecki odpowiednik firma West Lotto w Nadrenii Północnej-Westfalii. Chęć udziału w loterii zgłosiły pozostałe landy Niemiec, a także wiele krajów Unii Europejskiej, m.in. Belgia, Holandia, Francja, Cechy, a także Polska. W wielu krajach przygotowania do organizacji gry są na zaawansowanym etapie. Nasz kraj nie może uczestniczyć w przygotowaniach do startu loterii. - Niektóre przepisy uniemożliwiają nam organizację Euro Jackpot w Polsce. Jest to np. przepis o własności maszyn losujących. Według niego firma organizująca grę musi być właścicielem maszyny losującej, a my w sposób automatyczny będziemy jednym ze współwłaścicieli - wyjaśnia Sławomir Dudziński, prezes Totalizatora Sportowego.

Biznes
Uczelnie chronią zagranicznych studentów. „Zatrudnijcie adwokata, nie opuszczajcie USA”
Biznes
Chiny zbliżają się do UE. Rekord na GPW. Ukrainie grozi niewypłacalność
Biznes
Unia Europejska nie wycofuje się z ESG
Biznes
Trwa konkurs dziennikarski „Voice Impact Award”
Biznes
Davos w cieniu skandalu. Założyciel forum oskarżany o nadużycia finansowe i etyczne