– To jeden z papierków lakmusowych sytuacji ekonomicznej, zwyżki tej branży dobrze rokują całej gospodarce – uważa Tomasz Starzyk z wywiadowni gospodarczej Bisnode Polska.
Największy wzrost odnotował segment opakowań kosmetyków oraz żywności. W strukturze rynku w 2016 roku udział opakowań do żywności i napojów wyniósł 63,8 proc., te dla wyrobów inwestycyjnych (chemia, AGD, RTV, meble itp.) to 22,9 proc., dla przemysłu farmaceutycznego – 6,8 proc., a dla przemysłu kosmetycznego 6,5 proc. – Członkowie izby oczekują dobrych perspektyw dla branży. Wiąże się to z ogólną sytuacją gospodarczą i z rosnącym popytem na towary, które wymagają opakowania. Nasza sprzedaż zależy też od zamożności społeczeństwa. Przyjmuje się, że na każdy procent wzrostu PKB rynek opakowań powiększa się o 2 proc. – wyjaśnia dyrektor PIO Wacław Wasiak. Dodaje, że widoczny jest także wpływ programu 500+. – Z 23 mld zł, które w tym roku trafią do beneficjentów tego programu, 10 mld zł zasili rynek dóbr szybko rotujących, które wymagają opakowań – podkreśla dyrektor PIO.
Jeśli sprawdzą się prognozy rozwoju gospodarki w latach 2017–2020 (wzrost PKB o 3,2– 3,5), należy przewidywać 5,5– 6,0-proc. dynamikę rynku opakowań. Oznacza to, że w 2020 roku osiągnie on wartość 11,2–11,6 mld euro.
– Dojdziemy wówczas do w pełni satysfakcjonującego wskaźnika zużycia opakowań per capita, wynoszącego ok. 300 euro wobec 220 euro w 2015 roku – podsumowuje Wasiak.
Inwestycje i specjalizacja
Duży popyt i dobre wyniki finansowe zachęcają przedsiębiorców do inwestycji. – W mojej ocenie w najbliższych dwóch–trzech latach należy spodziewać się wzrostu potencjału produkcyjnego branży o 3–4 proc. i – w podobnym stopniu – zatrudnienia, choć trzeba zauważyć, że nowe technologie podnoszą efektywność pracy – podkreśla dyrektor PIO.