Na początku było groźnie

W branży TSL największy skutek pandemii to ograniczenie inwestycji, które dotknęło aż 55,6 proc. badanych przez „Rzeczpospolitą" przedsiębiorstw.

Aktualizacja: 01.09.2021 22:32 Publikacja: 20.05.2021 20:30

Na początku było groźnie

Foto: Adobe Stock

Z odpowiedzi na naszą ankietę wynika, że ponad 44 proc. przedsiębiorstw decydowało się na obniżenie płacy członkom zarządu oraz na tymczasowe obniżenie pensji pracowników. Warto jednak podkreślić, iż ponad 44 proc. firm tej branży zadeklarowało, że pandemia nie miała negatywnego wpływu na ich działalność. W ostatnim roku 50 proc. firm TSL zwiększyło zatrudnienie, 40 proc. badanych przedsiębiorstw wprowadziło nowe usługi, a 30 proc. zdecydowało się na rozbudowę swojej infrastruktury. Tylko 27 proc. firm skorzystało z pomocy państwa.

Dodatek „Rok w pandemii oczami przedsiębiorców"

Przesyłać dużo i szybko

Wraz z rozwojem pandemii i kolejnymi ograniczeniami firmy tej branży stały się jeszcze bardziej potrzebne. Wynika to z faktu, że wzrosło zapotrzebowanie na międzynarodowe przesyłki ekspresowe, a funkcjonowanie łańcuchów dostaw zarówno w Polsce, jak i na całym świecie znacznie się zmieniło. Spowodowane było to zwiększonym zapotrzebowaniem na szybkie dostawy środków ochrony i higieny, a także wzrostem popularności e-commerce. Dotyczy to nie tylko e-transakcji między firmą a konsumentem (B2C), ale też pomiędzy firmami (B2B).

– W związku z dynamicznym rozwojem e-handlu DHL Express, podobnie jak i inne firmy z branży, stale musi dostosowywać się nie tylko do nowych sytuacji, ale też ich dynamiki – uważa Tomasz Buraś, prezes DHL Express Polska, firmy świadczącej międzynarodowe przesyłki ekspresowe drogą lotniczą. – Spodziewamy się, że sektor międzynarodowych przesyłek ekspresowych drogą lotniczą będzie nadal znacząco rósł. Aby zapewnić najwyższą jakość dla klientów oraz terminowe dostawy, inwestujemy w międzynarodowo certyfikowanych pracowników, sieć logistyczną, nowe samoloty oraz ekologiczne formy transportu – wylicza prezes.

Według danych DHL do 2025 r. 80 proc. wszystkich tzw. interakcji sprzedażowych pomiędzy firmami odbywać się będzie w formie online.

Paniczne początki

– Branża logistyczna to krwiobieg gospodarki, dlatego sytuacja wywołana pandemią wpłynęła na ten sektor w dość ograniczony sposób, choć zależało to od obsługiwanych przez nie branż – uważa Tomasz Oczkowski, Commercial Director FM Logistic Central Europe.

Niektóre sektory, np. automotive, mocno odczuły lockdown i związane z nim zmiany, jednak po roku funkcjonowania w nowej sytuacji operatorzy logistyczni nauczyli się działać w zmienionych warunkach. Najcięższa sytuacja była na początku pandemii.

– Strach i niepewność, szybko wprowadzane nowe obostrzenia, a także nagły wzrost obsługiwanych wolumenów, zwłaszcza w branży spożywczej i farmaceutycznej, które w FM Logistic obsługujemy z zachowaniem podwyższonych norm bezpieczeństwa, wymagały dużej mobilizacji i dobrej organizacji – mówi Tomasz Oczkowski. – Musieliśmy wypracować nowe standardy, które zapewniają ciągłość operacji i najwyższą jakość obsługi przy zachowaniu wszelkich obostrzeń. Podczas lockdownu zaobserwowaliśmy znaczne wzrosty przepływów B2C, przyspieszył e-commerce, wzmocniła się lokalna dystrybucja, wzrosły oczekiwania klientów B2C w zakresie szybkości i śledzenia dostaw w czasie rzeczywistym – dodaje Oczkowski.

Covid-19 wpłynął w 2020 r. na branżę morską, zakłócając światowe łańcuchy dostaw. Zdaniem Cameron Thorpe, dyrektora generalnego DCT Gdańsk, pierwsze efekty pandemii były odczuwalne w marcu 2020 r., co po stronie podaży było spowodowane zamknięciem fabryk w Chinach. – Jednak pod koniec kwietnia zaobserwowaliśmy oznaki ożywienia i nie odnotowaliśmy znaczącej zmiany po stronie popytu. Pandemia nie wpłynęła na plany rozwojowe DCTG. Kontynuujemy inwestycje, zwiększając nasze możliwości jako Baltic Hub, dedykowany do obsługi Polski i naszych sąsiadów z Europy Środkowo-Wschodniej – deklaruje Cameron Thorpe.

Pandemia nie przyniosła natomiast istotnych zmian na rynku pracy w logistyce. Firmy tej branży wciąż z trudnością zdobywają dobrych, wykwalifikowanych i lojalnych pracowników.

Transport publiczny to jedna z usług, na których pandemia odcisnęła głębokie piętno. Wszyscy przewoźnicy zakończyli 2020 r. drastycznym spadkiem wyników przewozowych. Ponieważ zarządzenia władz wymusiły zmiany trybu pracy i nauki na zdalny i ustanowiły limity w transporcie publicznym – np. ograniczenie liczby przewożonych osób w pociągach, tramwajach i autobusach, trudno się dziwić, że liczba osób korzystających z przejazdów osiągnęła niski poziom.

Kurierzy szturmowali magazyny

Koronawirus był głównym motorem zmian w 2020 r. Zamknięcie outletów i galerii handlowych sprawiło, że wielu z nas odkryło nowy dla siebie sposób robienia zakupów online. Szybki wzrost rynku e-commerce spowodował dodatkowe obciążenie firm kurierskich – przyznaje Oleksii Mospan, Head of Product WareTeka.

Według IMAS International prawie 67 proc. Polaków korzystało z usług takich firm, a to z kolei przyczyniło się do zwiększenia popytu na magazyny w granicach miast. – Dzięki nim e-sklepy mogą szybko realizować zamówienia i dostarczać towary, unikając opóźnień – podkreśla Oleksii Mospan.

Wzrost inwestycji związanych z budową magazynów zauważają także wykonawcy.

– Jako generalny wykonawca widzimy, że zmienia się profil inwestycji podejmowanych przez dużych graczy na rynku nieruchomości – mówi Maciej Runkiewicz, prezes Kajima Poland. – Następuje przesunięcie w kierunku budownictwa logistycznego i przemysłowego kosztem biurowego, hotelowego i handlowego. Jest to zrozumiałe, jeżeli popatrzymy np. na zmiany tzw. zachowań zakupowych Polaków – czy szerzej Europejczyków – wynikające z ich obaw przez zachorowaniem, jak również z ograniczeń w przemieszczaniu się w poszczególnych krajach. Jeżeli te zjawiska z nami pozostaną na dłużej, to już na stałe zmienią nasze przyzwyczajenia, a co za tym idzie charakter inwestycji, które realizujemy – ocenia prezes Runkiewicz.

Z odpowiedzi na naszą ankietę wynika, że ponad 44 proc. przedsiębiorstw decydowało się na obniżenie płacy członkom zarządu oraz na tymczasowe obniżenie pensji pracowników. Warto jednak podkreślić, iż ponad 44 proc. firm tej branży zadeklarowało, że pandemia nie miała negatywnego wpływu na ich działalność. W ostatnim roku 50 proc. firm TSL zwiększyło zatrudnienie, 40 proc. badanych przedsiębiorstw wprowadziło nowe usługi, a 30 proc. zdecydowało się na rozbudowę swojej infrastruktury. Tylko 27 proc. firm skorzystało z pomocy państwa.

Pozostało 90% artykułu
Biznes po pandemii
Dobre pomysły sposobem na kryzys
Biznes po pandemii
Technologie pozwoliły wielu firmom przetrwać
Biznes po pandemii
Przez ostatni rok pękały kolejne bariery wykluczenia cyfrowego
Biznes po pandemii
Restauracje nie były bierną ofiarą zamykania gospodarki
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes po pandemii
Raty online zwiększają sprzedaż w e-commerce