mBank już wcześniej zawiązywał rezerwy na ryzyko prawne. Pierwsza rezerwa portfelowa tego typu pojawiła się w IV kwartale 2019 r. i sięgnęła 293 mln zł (w I kwartale rezerwa na ryzyko prawne wyniosła tylko 13 mln zł). Wcześniej mBank miał tylko indywidualne rezerwy na te sprawy frankowe, które już toczyły się w sądach (portfelowa rezerwa na ryzyka prawne obejmuje oczekiwane przyszłe sprawy), i wyniosły 418 mln zł.
Na koniec marca mBank miał 3409 postępowań sądowych o łącznej wartości sporu w wysokości 553 mln zł dotyczących klauzul waloryzacyjnych i zawierały roszczenia dotyczące orzeczenia częściowej bezskuteczności lub częściowej nieważności umów kredytowych. Od połowy maja i w czerwcu – jak pisaliśmy kilka dni temu – banki na nowo zalewane są nowymi pozwami frankowymi (w szczycie ograniczeń gospodarczych i izolacji społecznej z powodu pandemii, czyli w kwietniu, napływ nowych pozwów był znikomy). Teraz jednak, jak wynika z naszych informacji, spraw przybywa znacznie więcej niż wynikałoby to z odrabiania zaległości z kwietnia i pierwszych dni maja. Dlatego należy się spodziewać, że także kolejne banki zwiększą rezerwy frankowe.