Wojciech Paczos

Dr Wojciech Paczos

Makroekonomista, wykładowca na Uniwersytecie w Cardiff, prezes fundacji Dobrobyt na Pokolenia.

Wojciech Paczos jest doktorem nauk ekonomicznych, starszym wykładowcą w Cardiff University oraz członkiem Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN. Jest współzałożycielem i prezesem fundacji "Dobrobyt na Pokolenia". Specjalizuje się w makroekonomii, polityce pieniężnej, finansach publicznych. Doktorat uzyskał w Europejskim Instytucie Uniwersyteckim we Florencji.

Uniwersytet w Cardiff

Dobrobyt na Pokolenia

Google Scholar

UE na drodze do marginalizacji. Wyzwaniem spójność krajów Wspólnoty

Teza : Raport Maria Draghiego dotyczący konkurencyjności UE trafnie adresuje wyzwania stojące przed całą Wspólnotą

Raport Maria Draghiego dotyczący konkurencyjności UE trafnie adresuje wyzwania stojące przed całą Wspólnotą

To propozycja głębokiego zerwania z podstawami obecnego modelu gospodarczego UE. Dzisiaj zakaz pomocy państwowej dla firm to absolutny fundament polityki wspierania konkurencji w UE. Draghi proponuje odwrócić to o 180 stopni i zamiast zakazu wprowadzić aktywną pomoc. Kto miałby decydować, które firmy otrzymają pomoc, a które nie? W jaki sposób zapewnić, że o wysokości wsparcia decydować będą względy merytoryczne a nie egoizmy narodowe, skoro nawet przy pisaniu raportu nie udało się tego uniknąć? Jak to wpłynie na konkurencję i jednolity rynek? Mam szereg wątpliwości.

Teza : Rekomendacja z raportu Maria Draghiego, dotycząca emisji wspólnego długu (na wzór obligacji NextGenerationEU) w celu finansowania wspólnych projektów strategicznych UE, zostanie wdrożona

Rekomendacja z raportu Maria Draghiego, dotycząca emisji wspólnego długu (na wzór obligacji NextGenerationEU) w celu finansowania wspólnych projektów strategicznych UE, zostanie wdrożona

Myślę, że to dobry instrument i powinien być szerzej wykorzystywany.

Skąd wziąć pieniądze na zbrojenia? Podatek obronny dzieli ekonomistów

Teza 1: Aby sfinansować wzrost wydatków obronnych Polski w najbliższych latach, należy wprowadzić podatek obronny?

Aby sfinansować wzrost wydatków obronnych Polski w najbliższych latach, należy wprowadzić podatek obronny?

Powinny być finansowanie w połowie przez obecnych podatników, a w połowie przerzucone na przyszłych podatników - za pomocą długu publicznego - bo oni również będą na tych wydatkach korzystać. Jestem zwolennikiem prostych podatków, więc wolałbym jednolity i progresywny podatek dochodowy z którego finansowane są usługi publiczne (edukacja, zdrowie, administracja, obronność), zamiast oddzielnych i skomplikowanych systemów PIT-u plus różne składki (oddzielna na zdrowie, oddzielna na obronę...). Ale rozumiem, że podatki mają w Polsce złą prasę i być łatwiej zwiększać je nie wprost, tylko pod przykrywką - na przykład oddzielnej "składki na obronność".

Ekonomiści podzieleni w sprawie rządowych planów wzrostu zadłużenia

Teza : Zakładana przez rząd ścieżka przyrostu długu publicznego Polski jest zbyt stroma i wymaga redukcji (poprzez oszczędności lub wzrost dochodów, np. podatkowych)

Zakładana przez rząd ścieżka przyrostu długu publicznego Polski jest zbyt stroma i wymaga redukcji (poprzez oszczędności lub wzrost dochodów, np. podatkowych)

W temacie redukcji długu ważne są trzy konteksty. Z punktu widzenia cyklu koniunkturalnego dług powinien być teraz redukowany, bo dług należy zwiększać w kryzysie, a redukować w czasach wzrostu. Polska gospodarka dynamicznie wyszła z kryzysu Covid-19 i dziś cieszy się wysokim wzrostem, pozwalającym na zwiększenie przychodów podatkowych. Z drugiej strony poprzedni rząd źle zarządzał gospodarką w momencie wyjścia z kryzysu, zwiększając wydatki, zmniejszając podatki i igrając z inflacją w celu wygrania kolejnych wyborów. To w dużym stopniu determinuje obecną ścieżkę schodzenia z deficytu, sprawiając że będzie ona wolniejsza. Z trzeciej strony ze względu na wyzwania cywilizacyjne (kryzys klimatyczny, zielona transformacja) oraz rację stanu (wojna za wschodnią granicą) polskie finanse publiczne będą miały w najbliższych latach wydatki większe niż w "normalnych" czasach - i to bez związku z momentem cyklu koniunkturalnego. Te wydatki należy częściowo finansować wyższymi przychodami podatkowymi, a częściowo należy nimi obciążyć przyszłe pokolenia, bo one będą ich głównymi beneficjentami. Dług publiczny jest narzędziem rozkładania obciążeń podatkowych w czasie. Dlatego uważa, że to słuszne że będzie przez dłuższy czas strukturalnie zwiększony.

NBP niepotrzebnie dotuje banki komercyjne? Opinie ekonomistów

Teza 1: Aby obniżyć koszty prowadzenia polityki pieniężnej, NBP powinien obniżyć oprocentowanie środków rezerwy obowiązkowej (obecnie jest równe stopie referencyjnej NBP) . 

Aby obniżyć koszty prowadzenia polityki pieniężnej, NBP powinien obniżyć oprocentowanie środków rezerwy obowiązkowej (obecnie jest równe stopie referencyjnej NBP) . 

"Koszty prowadzenia polityki pieniężnej" to dziwna konstrukcja, zupełnie poza celem i narzędziami polityki pieniężnej. Szczególnie, że celem banku centralnego jest niska i stabilna inflacja, a nie optymalizacja kosztów czy przychodów z senioratu. Krótko mówiąc - bank centralny po to jest emitentem waluty, aby nie musiał patrzeć na koszty. Aby usprawnić transmisję polityki pieniężnej, środki rezerwy obowiązkowej powinny być oprocentowane tak samo jak środki ponad rezerwą obowiązkową i po stopie równej stopie referencyjnej. Po luzowaniu Ilościowym, oprocentowanie środków rezerwy (obowiązkowej i dobrowolnej) staje się istotniejszym narzędziem transmisji polityki pieniężnej niż operacje otwartego rynku - widzieliśmy to już przed pandemią w dużych gospodarkach świata, które stosowały QE po kryzysie finansowym. FED pisze o tym całkiem otwarcie.

Teza 2: Rekordowe straty NBP w latach 2022-2023* mogą ograniczyć zdolność banku centralnego do realizacji jego podstawowego celu.

Rekordowe straty NBP w latach 2022-2023* mogą ograniczyć zdolność banku centralnego do realizacji jego podstawowego celu.

Nic podobnego. Bank Centralny nie jest podmiotem komercyjnym, jego celem nie jest wypracowywanie zysku, jego mandat zupełnie się do tego nie odnosi. Zresztą, strach pomyśleć, jak by to miało wyglądać - jako maksymalizacja senioratu?

Kto i za co odpowiada w NBP? Kontrowersje wokół skupu obligacji

Teza 1: Decyzje o skupie bądź sprzedaży papierów wartościowych przez NBP powinny być podejmowane każdorazowo przez RPP a nie Zarząd NBP, gdyż są to działania z zakresu polityki pieniężnej.

Decyzje o skupie bądź sprzedaży papierów wartościowych przez NBP powinny być podejmowane każdorazowo przez RPP a nie Zarząd NBP, gdyż są to działania z zakresu polityki pieniężnej.

Oczywiście: to są działania z zakresu polityki pieniężnej. Uważam, że przejęcie ich przez Zarząd NBP w czasie pandemii było uzurpacją niezgodną z prawem. 

Teza 2: Dobrym sposobem na sfinansowanie ważnych inwestycji rozwojowych, takich jak budowa elektrowni atomowej lub CPK, byłaby emisja przez rząd obligacji celowych i umożliwienie Narodowemu Bankowi Polskiemu skupu tych obligacji na rynku wtórnym.

 Dobrym sposobem na sfinansowanie ważnych inwestycji rozwojowych, takich jak budowa elektrowni atomowej lub CPK, byłaby emisja przez rząd obligacji celowych i umożliwienie Narodowemu Bankowi Polskiemu skupu tych obligacji na rynku wtórnym.

To działanie spoza mandatu banku centralnego. Bank centralny może skupować obligacje na rynku wtórnym tylko wtedy, gdy przyczynia się do realizacji jego mandatu - niskiej i stabilnej inflacji oraz stabilności finansowej. Tak było w gospodarkach rozwiniętych po kryzysie finansowym - wtedy chodziło o przywrócenie sekularnie za niskiej inflacji w okolice celu, przy braku możliwości obniżenia stóp procentowych (były już na dolnym ograniczeniu), a także w Polsce i wielu innych krajach w czasie pandemii - wtedy chodziło o zachowanie stabilności finansowej. Finansowanie CPK i elektrowni atomowych - niezależnie od tego, jak bardzo są potrzebne - nie wypełnia tych warunków.

Złoto w NBP ekonomistów nie emocjonuje

Teza 1: Zwiększenie udziału złota w rezerwach walutowych NBP do 20 proc. wzmocni bezpieczeństwo finansowe i wiarygodność Polski.

Zwiększenie udziału złota w rezerwach walutowych NBP do 20 proc. wzmocni bezpieczeństwo finansowe i wiarygodność Polski.

To nie ma większego znaczenia z punktu widzenia stabilności finansowej. Właściwie żadnego. 

Teza 2: Polityka komunikacyjna NBP osłabia jego wiarygodność i utrudnia realizację jego podstawowego celu.

Polityka komunikacyjna NBP osłabia jego wiarygodność i utrudnia realizację jego podstawowego celu.

Oczywiście. Wiarygodność to warunek sine qua non skutecznej polityki pieniężnej. Komunikacja to obecnie podstawowy kanał transmisji polityki pieniężnej.

Czego musimy się nauczyć, żeby nie zastąpiły nas roboty

Teza 1: Rozwój AI wymaga dostosowania systemu edukacji przez zwiększenie nacisku na miękkie umiejętności kosztem kompetencji STEM.

Rozwój AI wymaga dostosowania systemu edukacji przez zwiększenie nacisku na miękkie umiejętności kosztem kompetencji STEM.

To fałszywa alternatywa. Przecież już dzisiaj widzimy, że w sektorze STEM najlepiej radzą sobie specjaliści, którzy posiadają również umiejętności miękkie. Zmiana w systemie edukacji powinna polegać na czymś zupełnie innym: rezygnacji z zapamiętywania (dat, wierszy i wzorów) na rzecz zdobywania kompetencji transferowalnych i umiejętności uczenia się. Mówiąc obrazowo - osoba z wykształceniem informatycznym może - o ile zechce - zostać hotelarzem. Chodzi o to, aby osoba z wykształceniem hotelarskim mogła - o ile zechce - zostać informatykiem. 

AI nasili jeden z największych problemów ostatnich dekad? Opinie ekonomistów

Teza 1: Konsekwencją rozwoju sztucznej inteligencji (AI) będzie wzrost nierówności dochodowych.

Konsekwencją rozwoju sztucznej inteligencji (AI) będzie wzrost nierówności dochodowych.

To zależy od polityki społecznej. Pojawi się grupa, która korzystając z tej technologii, odniesie wielki sukces gospodarczy i finansowy. Od polityki społecznej zależy jak szeroka - lub jak wąska - to będzie grupa. Jeśli dyskusje o przyszłości AI zostawimy ekspertom z branży (jak to ma miejsce obecnie), a polityka społeczna przyjmie bierną postawę to tak - konsekwencją AI będzie wzrost nierówności. 

Teza 2: Rozwój AI jest argumentem na rzecz zwiększenia opodatkowania kapitału relatywnie do opodatkowania pracy.

Rozwój AI jest argumentem na rzecz zwiększenia opodatkowania kapitału relatywnie do opodatkowania pracy.

Oczywiście. W jaki sposób sprawić, aby sztuczna inteligencja zarabiała na naszą przyszłą emeryturę? Praca AI to inaczej kapitał, który ma właściciela, który z pracy AI czerpie zyski, i obecnie (wszędzie, nie tylko w Polsce) odprowadza od tych zysków podatki daleko niższe niż te nakładane na pracę ludzką.

Teza 3: Rozwój AI jest argumentem na rzecz wprowadzenia w najbliższej przyszłości jakiejś formy dochodu gwarantowanego lub programu gwarancji zatrudnienia.

Rozwój AI jest argumentem na rzecz wprowadzenia w najbliższej przyszłości jakiejś formy dochodu gwarantowanego lub programu gwarancji zatrudnienia.

Przeciwnie. Gwarancja zatrudnienia nie będzie konieczne, bo pracy nie zabraknie. Ze względu na demografię obecnie brakuje rąk do pracy, a popyt na pracę będzie rósł - chociażby w sektorze opieki nad osobami starszymi. Dochód gwarantowany jest bardzo kosztownym i mało skutecznym przedsięwzięciem - nie tylko nie redukuje nierówności, ale również - pozbawiając pracy - pozbawia poczucia wartości i godności. 

Czeka nas technologiczne bezrobocie? Opinie ekonomistów

Teza 1: Rozwój Sztucznej Inteligencji (SI) w horyzoncie dekady doprowadzi do pojawienia się w Europie tzw. technologicznego bezrobocia.

Rozwój Sztucznej Inteligencji (SI) w horyzoncie dekady doprowadzi do pojawienia się w Europie tzw. technologicznego bezrobocia.

Wzrost produktywności w jednym sektorze zazwyczaj wiąże się ze spadkiem zatrudnienia w tym sektorze, z jednoczesnym wzrostem zatrudnienia w innych, mniej produktywnych sektorach. Takie zjawisko obserwujemy wszędzie na świecie: w porównaniu do Polski, gospodarki wyżej rozwinięte mają wyższe zatrudnienie w sektorze usług, który jest mniej produktywny niż wytwórczy. Wzrost bezrobocia na skutek zmian technologicznych jest obecnie mało prawdopodobny ze względu na demografię: wzrost populacji świata obecnie spowalnia, a w perspektywie pokolenia zacznie spadać. To rodzi potężne skutki zarówno dla podaży pracy, jak i popytu na pracę. Po stronie podaży, kraje rozwinięte od dawna, a Polska od niedawna, borykają się z problemem braku rąk do pracy. Obecnie dotkliwym wyzwaniem dla polskiej polityki gospodarczej jest zaprojektowanie dobrej polityki migracyjnej, która ten brak uzupełni, bez generowania napięć społecznych. Po stronie popytu, demografia będzie generowała wzrost zapotrzebowania na pracę w sektorach związanych z opieką nad osobami starszymi - to szczególny sektor, w którym pracy nie będzie się dało zastąpić SI, bo wymaga empatii.
Prawdę mówiąc, nie widzę przestrzeni na technologiczne bezrobocie. Pracy nie zabraknie.

Teza 2: Ze względu na strukturę zatrudnienia, Polska jest bardziej zagrożona technologicznym bezrobociem niż gospodarki wysoko rozwinięte.

Ze względu na strukturę zatrudnienia, Polska jest bardziej zagrożona technologicznym bezrobociem niż gospodarki wysoko rozwinięte.

Wysokie bezrobocie "strukturalne", które pojawiło się w Polsce w latach 90. XX w. i utrzymywało do połowy lat dwutysięcznych, wystąpiło w sytuacji zupełnie odmiennej od obecnej: w warunkach gwałtownej transformacji ustrojowej, w obecności pokolenia wyżu demograficznego na rynku pracy i przy bardzo słabej polityce społecznej. Obecne zmiany nie mają tak gwałtownego charakteru, bezrobocie jest na rekordowo niskim poziomie, bo na rynku pracy znajduje się pokolenie niżu demograficznego (i żaden wyż już się nie pojawi), nie ma tak dotkliwych strukturalnych niedostosowań (wykluczenie cyfrowe jest nieporówywalnie niższe niż 20 lat temu), a i polityka społeczna jest obecnie nieporównywalnie lepsza. 

Teza 3: Rozwój SI przyspieszy wzrost gospodarczy w stopniu wystarczającym, aby skompensować negatywny wpływ tej technologii na poziom zatrudnienia.

Rozwój SI przyspieszy wzrost gospodarczy w stopniu wystarczającym, aby skompensować negatywny wpływ tej technologii na poziom zatrudnienia.

Makrokonomia akademicka wie co najmniej od 80 lat (model Samuelsona-Stoplera,1941), że zmiany technologiczne (lub - jak konkretnie w tym modelu - wolny handel) średnio zwiększają poziom dobrobytu, jednocześnie generując zwycięzców i przegranych. Takie zmiany nigdy nie "kompensują" niczego same z siebie. Do tej kompensacji potrzeba polityki społecznej. Obserwowaliśmy to zjawisko bardzo dokładnie w czasie globalizacji w ostatnich 20 latach, gdy politycy neoliberalni w krajach rozwiniętych pamiętali tylko o pierwszym wyniku modelu i zupełnie zapomnieli o drugim. Globalizacja podniosła średni poziom dobrobytu, ale bez polityki społecznej, która kompensowałaby przegranych tego procesu, doszło do wzrostu nierówności i powstania niepokojów społecznych, które wyniosły do władzy populistów. Poparcie dla Brexitu w Wielkiej Brytanii bardzo dobrze koreluje się z dotkliwością polityk oszczędnościowych, a dla Donalda Trumpa w USA z miejscami dotkniętymi offshoringiem. Podobnie będzie ze sztuczną inteligencją: pojawi się grupa, która korzystając z tej technologii odniesie wielki sukces gospodarczy i finansowy. Od polityki społecznej zależy jak szeroka - lub jak wąska - to będzie grupa. 

Euro, wyższy wiek emerytalny, większe wydatki na zdrowie i edukację. To droga do bogactwa Polski.

Teza 1: Minimalny wiek emerytalny w Polsce powinien być równy dla mężczyzn i kobiet.

Minimalny wiek emerytalny w Polsce powinien być równy dla mężczyzn i kobiet.

Trudno mi znaleźć sensowne argumenty za zróżnicowaniem.

Teza 2: Przyjęcie euro będzie dla Polski opłacalne dopiero wtedy, gdy pod względem PKB per capita zrównamy się z Niemcami.

Przyjęcie euro będzie dla Polski opłacalne dopiero wtedy, gdy pod względem PKB per capita zrównamy się z Niemcami.

Nie istnieje teoria ekonomiczna ani żadne badania empiryczne, które pokazywałyby związek pomiędzy korzyściami z integracji monetarnej a relatywnym poziomem PKB do Niemiec. Wszelkie tego typu narracje to nieudokumentowane hipotezy.

Teza 3: Podwyższenie płac nauczycieli o 30 proc. poprawi jakość szkolnictwa w Polsce w stopniu uzasadniającym koszty tej podwyżki (około 25 mld zł w pierwszym roku).

Podwyższenie płac nauczycieli o 30 proc. poprawi jakość szkolnictwa w Polsce w stopniu uzasadniającym koszty tej podwyżki (około 25 mld zł w pierwszym roku).

Inwestycje w edukację to jedne z lepiej zwracających się inwestycji - niestety dopiero w długim okresie. Wraz ze skokową poprawą atrakcyjności pracy w publicznym sektorze edukacyjnym należy również wyrównać konkurencję pomiędzy szkołami prywatnymi a publicznymi.
Obecnie szkoły prywatne są w pozycji uprzywilejowanej, bo mogą selekcjonować kandydatów, co zwiększa ich atrakcyjność dla rodziców i nauczycieli kosztem szkół publicznych. Szkoły prywatne i publiczne powinny działać na równych zasadach, w tym na zasadzie braku selektywności (na przykład jak po reformie szkolnictwa rządu Tony'ego Blaira w Wielkiej Brytanii).