Znany rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny opuścił w poniedziałek nad ranem areszt w Moskwie. Spędził tam 30 dni za "zorganizowanie nielegalnego protestu", który odbył się w styczniu w centrum rosyjskiej stolicy.
Na wolności spędził jednak zaledwie 5 sekund, po opuszczeniu aresztu natychmiast został wsadzony do radiowozu.
Czytaj także: Sojusznik Putina wyzywa Nawalnego na pojedynek
Poinformował o tym rosyjski polityk i działacz społeczny Leonid Wołkow w jednej z sieci społecznościowych.
Tym razem Nawalny jest oskarżany o organizację protestu przeciwko reformie emerytalnej w Moskwie 9 września. Rosyjskie media podają, że w trakcie tego protestu ucierpiał policjant. Co ciekawe, Nawalny znajdował się wtedy w areszcie, ale za nawoływanie do protestu może zostać skazany na kolejne 20 dni.