Firma doradcza ponownie przepytała regionalnych szefów działów badań i analiz o nastroje na ponad 30 rynkach nieruchomości. Poprzednie badanie przeprowadzono w marcu. Wpływ pandemii na rynek jako bardzo negatywny oceniło 19 proc. respondentów wobec 29 proc. wcześniej. Udział odpowiedzi, że wpływ będzie umiarkowanie negatywny zwiększył się z 67 do 74 proc.
Skutki pandemii są najbardziej dotkliwe dla handlu i rozrywki – te sektory staraja się korzystać z pomocy państwa. Za to branże logistyczna i opieki zdrowotnej odnotowują wzrosty. Jeśli chodzi o transakcje, po marcowym paraliżu rynek się stabilizuje, sprowadzając się do transakcji dotyczących najlepszych aktywów, zawieranych przez inwestorów krajowych na rodzimych rynkach.
- Inwestorzy oportunistyczni szukają obniżek, ale wielu jest rozczarowanych brakiem większych przecen na większości rynków – konkluduje cytowany w komunikacie Mat Oakley, dyrektor działu badań rynków nieruchomości komercyjnych w Savills w Wielkiej Brytanii i Europie.
- Od czasu naszego poprzedniego badania liczba zachorowań na Covid-19 na całym świecie wzrosła ponad dwukrotnie, ale wraz osiągnięciem szczytu nowych zakażeń w wielu krajach, zaczynamy mieć większą jasność. Obecnie coraz częściej myślimy o przyszłości – w kilku krajach otwarte zostały sektory gospodarki, które nie są uważane za niezbędne – mówi cytowana w komunikacie Sophie Chick, dyrektor działu badań globalnych w Savills. - W wielu krajach nadal obowiązuje izolacja, ale dopiero przyszłość pokaże, jakie będą długofalowe skutki pandemii. Zdaniem wielu komentatorów, świat będzie zupełnie inny. Przymusowa izolacja przyspieszyła upowszechnienie technologii komunikacyjnych i elastycznego modelu pracy z domu. Łańcuchy dostaw poddawane są analizie, czego efektem może być intensyfikacja działań zmierzających do lokowania działalności we własnym kraju lub w krajach sąsiednich przez producentów zainteresowanych dywersyfikacją sieci dostaw - dodaje.