Vera Jourova w wywiadzie opublikowanym w niedzielę w niemieckiej gazecie „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" zaznaczyła, że w Europie istnieje „kilka zasad gwarantujących wolne i uczciwe wybory". - Kandydaci ubiegający się o urząd muszą mieć równe szanse. Ordynacja wyborcza nie powinna być radykalnie zmieniana na krótko przed głosowaniem. Każdy obywatel musi mieć możliwość oddania głosu – wymieniła te zasady.
- Polska zobowiązała się do (przestrzegania) tego, ale teraz wszystko to jest kwestionowane. Bardzo mnie to, jako obywatelkę Europy, niepokoi – wtrąciła.
Pytana o możliwość interwencji ze strony KE, Jourova podkreśliła, że Komisja musi przestrzegać reguł. - Możemy nawoływać do przestrzegania fundamentalnych zasad, naciskać na przeprowadzenie wolnych i uczciwych wyborów. Nie możemy jednak występować w charakterze politycznych aktywistów i mówić: nie podoba się nam ordynacja wyborcza, wdrażamy postępowanie o naruszenie traktatów. Nie mamy takich kompetencji – wyjaśniła cytowana przez "Deutsche Welle".
Vera Jourova zwróciła uwagę na różnice w podejściu KE do wymiaru sprawiedliwości i wyborów. - Polscy sędziowie są też sędziami europejskimi. Każdy kraj członkowski musi zagwarantować, że jego sędziowie stosują prawo europejskie i w razie wątpliwości skierują sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE. Wybory narodowe są innym przypadkiem. Możemy stosować tylko takie instrumenty, którymi dysponujemy – zaznaczyła.
Pytana o sprawę zawieszenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, Jourova oświadczyła, że Komisja oczekuje na odpowiedź polskiego rządu. Jak zaznaczyła, poprzednia prezes SN Małgorzata Gersdorf zawiesiła Izbę Dyscyplinarną. - Teraz jednak toczy się postępowanie, które ma ostatecznie wyłonić jej następcę. Oczekuję od nowego kierownictwa, że też będzie przestrzegać zaleceń TSUE – powiedziała.