Aktualizacja: 21.01.2020 06:14 Publikacja: 20.01.2020 21:00
Pożary lasów już od kilku miesięcy nękają Australię. Spłonęło więcej drzew, niż rośnie we wszystkich polskich lasach
Foto: AFP
Lasy zajmują 29,6 proc. lądowej powierzchni Polski – w sumie ok. 9,3 mln ha. 7,2 mln ha lasów zarządzają w imieniu Skarbu Państwa Lasy Państwowe. Powoli, lecz stale, rośnie udział lasów prywatnych. To już blisko 20 proc. ogólnej powierzchni lasów.
– Ani Lasy Państwowe, ani parki narodowe czy gminy posiadające lasy komunalne, a także, według naszej wiedzy, prywatni właściciele nie ubezpieczają lasów jako takich – mówi Krzysztof Trębski z zespołu ds. mediów w Lasach Państwowych, główny specjalista Służby Leśnej. – Powodem jest przede wszystkim brak odpowiedniej oferty ubezpieczycieli – dodaje. I tłumaczy, że jej zbudowanie byłoby bardzo trudne. – W przypadku Lasów Państwowych mamy do czynienia z ogromnym obszarem. Co więcej, zarządzane przez nas lasy są wspólnym narodowym dobrem i są dostępne dla każdego. Łatwo sobie wyobrazić, co to oznacza, patrząc z punktu widzenia ubezpieczyciela mającego wycenić ryzyka, np. pożarowe. Blisko 40 proc. pożarów na gruntach Lasów Państwowych to wynik celowych podpaleń, a ogólnie w ponad 90 proc. przypadków jest to wina człowieka – wylicza Trębski. – Trudno sobie wyobrazić ubezpieczyciela, który byłby w stanie przejąć finansową odpowiedzialność za najróżniejsze ryzyka w tych warunkach i przy tak wielkich obszarach, a przy tym wyceniłby koszt asekuracji w granicach rozsądnych ekonomicznie dla klienta – dodaje. Jak tłumaczy, ubezpieczenia lasów – choć to wciąż nisza – na świecie istnieją. Rozwijają się tam, gdzie w strukturze własności lasów dominuje sektor prywatny: duże koncerny leśne lub wielu posiadaczy małych fragmentów lasu, dla których łatwiej opracować polisę. Tak jest w Szwecji i w Finlandii.
Zdecydowały kompetencje i doświadczenie. Za dużo też zajmowano się kadrami – tak przyczyny odwołania prezesa PZU tłumaczy Jakub Jaworowski, szef resortu aktywów państwowych. O następcy szefa firmy mówi: niewiele osób byłoby lepszych na tym stanowisku
Dlatego nie warto liczyć na to, że „na pewno nic się nie stanie” albo „jakoś tam będzie”
Powodem odwołania Artura Olecha z funkcji prezesa PZU miała być chęć zastąpienia go osobą z większym doświadczeniem i kompetencjami w zarządzaniu wielką firmą – słyszymy nieoficjalnie w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Tymczasem w czasie rządów Artura Olecha kapitalizacja PZU wzrosła o blisko 2,5 mld zł. Ubezpieczycielem kieruje teraz Andrzej Klesyk, a Rada Nadzorcza ogłosiła konkurs na nowego szefa spółki.
Andrzej Klesyk wrócił do PZU i już działa. Stanowisko stracił Jarosław Mastalerz, prezes PZU Życie, do rady nadzorczej tej spółki dołączyli Dariusz Filar i Waldemar Maj. Będzie przegląd strategii PZU, w tym polityki dywidendowej i planów sprzedaży Aliora do Pekao.
Po tym jak na początku tygodnia z fotelem prezesa PZU pożegnał się Artur Olech, w piątek ze stanowiska prezesa zarządu PZU Życie odwołany został Jarosław Mastalerz.
Włoski gigant ubezpieczeniowy potwierdza zainteresowanie Europą Środkową i Wschodnią. Nie wyklucza tu przejęć. Ale na Ukrainę raczej nie wróci.
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek warto się upewnić, że nasza rodzina lub dzieci jadące na ferie mają odpowiednią ochronę ubezpieczeniową.
Już nie tylko działanie na szkodę Alior Banku, ale też nieprawidłowości związane z próbą wejścia na stałe do władz PZU, znalazły się wśród zarzutów i doniesień kierowanych przeciwko Wojciechowi Olejniczakowi. Ubezpieczyciel zawiadamia prokuraturę.
Zdecydowały kompetencje i doświadczenie. Za dużo też zajmowano się kadrami – tak przyczyny odwołania prezesa PZU tłumaczy Jakub Jaworowski, szef resortu aktywów państwowych. O następcy szefa firmy mówi: niewiele osób byłoby lepszych na tym stanowisku
Powodem odwołania Artura Olecha z funkcji prezesa PZU miała być chęć zastąpienia go osobą z większym doświadczeniem i kompetencjami w zarządzaniu wielką firmą – słyszymy nieoficjalnie w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Tymczasem w czasie rządów Artura Olecha kapitalizacja PZU wzrosła o blisko 2,5 mld zł. Ubezpieczycielem kieruje teraz Andrzej Klesyk, a Rada Nadzorcza ogłosiła konkurs na nowego szefa spółki.
Andrzej Klesyk wrócił do PZU i już działa. Stanowisko stracił Jarosław Mastalerz, prezes PZU Życie, do rady nadzorczej tej spółki dołączyli Dariusz Filar i Waldemar Maj. Będzie przegląd strategii PZU, w tym polityki dywidendowej i planów sprzedaży Aliora do Pekao.
Po tym jak na początku tygodnia z fotelem prezesa PZU pożegnał się Artur Olech, w piątek ze stanowiska prezesa zarządu PZU Życie odwołany został Jarosław Mastalerz.
Włoski gigant ubezpieczeniowy potwierdza zainteresowanie Europą Środkową i Wschodnią. Nie wyklucza tu przejęć. Ale na Ukrainę raczej nie wróci.
Na wniosek przedstawiciela Skarbu Państwa rada nadzorcza PZU odwołała prezesa Artura Olecha. Jego miejsce zajmie, na razie czasowo, Andrzej Klesyk. Przyczyn dymisji szefa spółki nie podano.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas