Rywalizacja o pracowników
To będzie dla firm kurierskich nie tylko rekordowy sezon świąteczny, ale też rekordowy rok. Liczba obsłużonych paczek w Polsce ma skoczyć o 20 proc., do 240 mln. Gros z nich dostarczonych zostanie w tzw. szczycie paczkowym, który właśnie rusza. Oficjalnie zainauguruje go w ten piątek Black Friday (z ang. czarny piątek), święto handlu, podczas którego sprzedawcy przyciągają klientów sporymi przecenami. Ale potem są jeszcze Cyber Monday (26 listopada), Dzień Darmowej Dostawy (5 grudnia) i mikołajki (6 grudnia). Będzie zatem wiele okazji, by kupić prezenty pod choinkę. Z danych Google'a wynika, że około połowy Polaków kupi je przez internet. To oznacza, że kurierzy nie będą mieli oddechu. Biorąc pod uwagę fakt, że w branży dramatycznie brakuje ludzi do pracy, terminowość przedświątecznych dostaw może stanowić spore wyzwanie. Z rozmów „Rzeczpospolitej" z przedstawicielami firm logistycznych wynika, że w szczycie paczkowym potrzebować będą one nawet grubo ponad 7 tys. pracowników – kurierów, magazynierów, kierowców. Tylko najwięksi gracze na naszym rynku, DPD i Poczta, szukają odpowiednio 2,5 i 1,6 tys. osób do tymczasowej pracy w tym okresie.
– Okres szczytu paczkowego wpływa na zwiększenie w tym okresie zatrudnienia o ok. 15 proc. – potwierdza Tina Sobocińska, dyrektor ds. personalnych w DHL Parcel.
Firmy logistyczne muszą zatem rywalizować o pracowników, prześcigają się w sposobach na ich przyciągnięcie. Nie tylko w Polsce. Potencjalni zainteresowani wyjeżdżają bowiem do sezonowej pracy w tej branży m.in. do Niemiec. Za granicą zapotrzebowanie na kurierów też jest gigantyczne. Wystarczy wspomnieć, że UPS w przedświątecznym okresie planuje zatrudnić globalnie dodatkowe 100 tys. osób.
Z kampanią rekrutacyjną w naszym kraju ruszył m.in. DHL i PP. Rodzimy operator kusi wyższymi niż dotąd stawkami. Nowo zatrudnieni po okresie próbnym mają zarabiać minimum 2,5 tys. zł brutto.
Ruszają nowe sortownie
Brak rąk do pracy w połączeniu z rekordowym zainteresowaniem Polaków e-zakupami sprawia, że osoby, które zdecydują się na zamówienie prezentu pod choinkę zbyt późno, mogą się przeliczyć. Eksperci wskazują, że dokonywanie zakupów po 14 grudnia i oczekiwanie, że dotrą na czas przed świętami, to ryzyko, iż ich nie otrzymamy. Firmy logistyczne apelują więc do internautów, by dokonywali zakupów wcześniej. Tymczasem tylko 27 proc. z nas kupuje prezenty z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem. 60–70 proc. zamówień spływa w ostatnich dwóch tygodniach przed Bożym Narodzeniem. Nic dziwnego, że liczba przesyłek w dniach szczytu rośnie nawet o 70 proc. Wyzwanie dla kurierów jest tym większe, że warunki atmosferyczne mogą skutecznie utrudnić im pracę.
– Ostatnie lata były dla branży dosyć łaskawe pod tym względem. Zawsze jednak w okresie zimowym opady deszczu, śniegu, gołoledź, ale także wzmożony ruch uliczny stanowią utrudnienie – podkreśla Bartłomiej Wnęk, dyrektor ds. operacyjnych w DHL Parcel.