„Szczegółowa analiza wykazała nieautoryzowane logowania do służbowych skrzynek poczty elektronicznej niektórych posłów na Sejm RP. Incydenty dotyczą w sumie kilkunastu parlamentarzystów, zasiadających w klubach i kołach poselskich: Lewica, Polska2050, PiS, Koalicja Obywatelska, Konfederacja” - poinformował w wydanym oświadczeniu Żaryn. Zapewnił, że ABW „natychmiast przekazała stosowne rekomendacje do Kancelarii Sejmu”. „Posłowie, których skrzynki zostały zaatakowane, zostali poinformowani o zagrożeniach, a także sugerowanych działaniach mających na celu zminimalizowanie skutków ataku. Przeprowadzono dla nich również szkolenia w zakresie cyberbezpieczeństwa” - dodał rzecznik.

ABW potwierdziła w ten sposób spekulacje, które pojawiły się dwa dni temu - po tym, jak na kanale portalu Telegram, na którym publikowane są materiały, rzekomo pochodzące z poczty ministra Michała Dworczyka, zamieszczony został screen z sejmowej skrzynki szefa KPRM. Do tego momentu mogło się wydawać, że aferowa mailowa dotyczy tylko prywatnych skrzynek.

Jeśli screen, który został opublikowany, jest prawdziwy, oznaczałoby to, że hakerzy mieli dostęp do sejmowej skrzynki Dworczyka co najmniej do 14 czerwca - czyli 6 dni po ujawnieniu afery, tj. po sfabrykowanym wpisie na facebookowym koncie żony ministra.

„Wskazane działania wymierzone w bezpieczeństwo skrzynek poczty elektronicznej posłów na Sejm RP identyfikujemy jako część operacji dezinformacyjnej prowadzonej przeciwko Polsce” - dodał Stanisław Żaryn. Nie wskazał, kto miałby stać za tą operacją, ani czyje konkretnie skrzynki e-mailowe zostały przejęte przez cyberprzestępców.