Poznańska Prokuratura Regionalna odmówiła wszczęcia śledztwa z doniesienia Najwyższej Izby Kontroli, która dopatrzyła się nieprawidłowości w programie „Praca dla więźniów" i w grudniu skierowała kilkanaście zawiadomień o zaniżaniu stawek najmu hal, w których pracują skazani.
Po negatywnym raporcie Izby z programu wycofały się dwie duże firmy. Służba Więzienna nie wyklucza więc, że pozwie NIK o odszkodowanie za straty, jakie spowodował raport – dowiedziała się nieoficjalnie „Rzeczpospolita".
15 doniesień NIK
W grudniu 2019 r. Marian Banaś nie zostawił suchej nitki na jednym z kluczowych projektów rządu, autorstwa byłego wiceministra Partyka Jakiego, poświęconym zatrudnieniu więźniów. Banaś złożył aż 15 zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez urzędników podległych ministrowi.
Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", Prokuratura Regionalna w Poznaniu, gdzie trafiły doniesienia, oceniła jednak, że nie popełniono przestępstwa.
– Odmówiliśmy wszczęcia śledztwa wobec braku znamion czynu zabronionego – mówi nam prok. Anna Marszałek, rzeczniczka prokuratury.