Jeżeli mówimy i piszemy o działalności wywiadu i kontrwywiadu Armii Krajowej w kontekście Powstania Warszawskiego, to z pewnością oprócz typowego opisu związanego z samym klasycznym bojowym udziałem ich żołnierzy w bieżącej walce powstańczej wart jest wspomnienia ten element związany ze zdobywaniem informacji wywiadowczych w dniach, tygodniach i miesiącach przedpowstaniowych. Dotyczyły one sytuacji, stanu, ilości wojsk niemieckich na terenie miasta, ale również tej kluczowej kwestii omawianej na najważniejszych odprawach dowództwa Komendy Głównej i Okręgu Warszawskiego, czyli jak daleko od Warszawy znajdują się oddziały sowieckie.
To miało wpłynąć bezpośrednio na rozkaz o walce. Za zdobycie tych informacji odpowiedzialne były właśnie struktury wywiadowcze. Szczególnie to dotyczyło struktur Obszaru Warszawskiego i Okręgu Warszawa. Właśnie je częściowo obarczono później odpowiedzialnością za podjęcie decyzji o rozpoczęciu powstania w dniu 1 sierpnia 1944 r., poprzez przekazanie błędnych informacji o oddziałach sowieckich. W ówczesnych warunkach, z posiadanym składem osobowym i zapleczem struktury te były w stanie rozpracować oddziały niemieckie stacjonujące w Warszawie, ich punkty oporu, liczebność oraz uzbrojenie. Nie były jednak w stanie przeprowadzić odpowiedniego rozpoznania na linii frontu za Wisłą.
Ludzie Tytusa i Makarego
Oddział II Komendy Głównej Armii Krajowej analogicznie do samej Komendy Głównej AK jeszcze przed rozpoczęciem działań powstańczych został podzielony na trzy części, tzw. rzuty, które posiadały oddzielne zadania, skład i dowodzenie. Pierwszym rzutem formalnie dowodził podpułkownik Bohdan Zieliński (ps. Tytus, Wesołowski) pomimo tego, że był w nim sam szef Oddziału II pułkownik Kazimierz Iranek-Osmecki ps. Makary oraz inni oficerowie. To właśnie do niego przekazywano meldunki wywiadowcze i informacyjne z poziomu Obszaru i Okręgu oraz ich komórek.
Drugim rzutem kwaterującym zgodnie z dyspozycjami w budynkach sądowych na Lesznie dowodził podpułkownik Franciszek Herman ps. Bogusławski. W tym samym miejscu swoje punkty postoju miał II rzut KG AK wraz z dowódcami głównych jego oddziałów – I, IV oraz VII. Z kolei trzeci rzut dowodzony przez Edwarda Lubowieckiego ps. Seweryn obsadzony był nieprzydzielonymi oficerami i żołnierzami struktur Oddziału II, którzy w przeciwieństwie do innych rzutów przewidziani byli także do brania udziału w walkach w szeregach poszczególnych oddziałów powstańczych. Mieli jednak na bieżąco kontaktować się z poszczególnymi komórkami Oddziału II.
Każdy z rzutów dysponował swoją siecią łączności zarówno tą poprzez skrzynki kontaktowe i łączniczki oraz tą utrzymywaną poprzez radiostacje. Strukturę pracy i częściowo osobową zachowały poszczególne komórki Oddziału II – „Makary", „Genowefa", „Tytus", „Telesfor", „Lucjan", „Seweryn", „Marcjanna", „Lombard", „Pralnia", „Arkadiusz" i „Honoratka". W tej ostatniej komórce pracowało 26 osób, w tym niektórzy kierujący referatami kontrwywiadu w czasie konspiracji.