Aktualizacja: 05.03.2020 15:06 Publikacja: 06.03.2020 18:00
Jeśli człowiek wzrasta ze sztuczną inteligencją, to czy ona trwale go kształtuje? – zastanawia się filozof i futurolog Aleksandra Przegalińska (na zdjęciu podczas nagrywania telewizyjnego programu o SI)
Foto: EAST NEWS
Przyszłość sztucznej inteligencji nie będzie oznaczać kontaktu ludzi z zimnymi maszynami wyciągniętymi z antyutopijnych wizji, które dzisiaj generują Hollywood i Netflix jako główny komunikat o sieciach neuronowych. Wierzę, że zamiast potworów będziemy mieć do czynienia z systemami w jakiś sposób zharmonizowanymi z człowiekiem. Dojdziemy do technologicznej symbiozy, do współistnienia krzemu i białka, rozumianego jako podstawowy budulec ciała. Nawet jeśli będą to systemy hybrydowe, rekomendowane przez transhumanistów, i tak będą one stanowić pozytywne przekroczenie możliwości człowieka. Nie chcę, aby ludzkość podążała drogą zaproponowaną przez Elona Muska, który ogłosił: „Albo tak, albo wcale". W jego wizji chodzi o absolutną integrację nas, ludzi, ze sztuczną inteligencją. Z tej fuzji powstaje nadczłowiek. Tej nowej ideologii technokratycznej nie można odrzucić. Nie ma alternatywy – wizja nie przedstawia drugiej, niezależnej ścieżki, takiej, że SI rozwija się swoją drogą, a ludzie swoją.
Akt o sztucznej inteligencji to pierwsza próba kompleksowego uregulowania AI na świecie. W jaki sposób unijne przepisy wpłyną na rozwój i wykorzystanie sztucznej inteligencji w Europie i poza nią?
„Nowy świat na Marsie” Roberta Zubrina należy czytać wraz z wcześniejszą książką „Czas Marsa”, która ukazała się w połowie lat 90. A to w celu odnotowania zmian, jakie nastąpiły w astronautyce w ciągu ostatnich 30 lat.
„Abalone Go” to podróżna wersja klasycznej gry logicznej.
Poezja Zdzisława Lipińskiego jest zdyscyplinowana i skondensowana. Bardziej uwydatnia ciszę, przeciwwagę dla rozgadanej kultury masowej.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
„Viva Tu” to pierwsza płyta Manu Chao od 17 lat. Artysta wynagradza nam oczekiwanie z nawiązką.
„Nowy świat na Marsie” Roberta Zubrina należy czytać wraz z wcześniejszą książką „Czas Marsa”, która ukazała się w połowie lat 90. A to w celu odnotowania zmian, jakie nastąpiły w astronautyce w ciągu ostatnich 30 lat.
„Abalone Go” to podróżna wersja klasycznej gry logicznej.
Poezja Zdzisława Lipińskiego jest zdyscyplinowana i skondensowana. Bardziej uwydatnia ciszę, przeciwwagę dla rozgadanej kultury masowej.
„Viva Tu” to pierwsza płyta Manu Chao od 17 lat. Artysta wynagradza nam oczekiwanie z nawiązką.
Podczytuję po raz kolejny opowieści o Wiedźminie przed premierą nowej książki i czekam na domknięcie serialu „Yellowstone” – jednej z najlepszych tego typu produkcji od lat.
„Ojciec” Agaty Dudy-Gracz to przypowieść o artyście zafiksowanym na swoim dziele. Co jeszcze jest gotów zrobić dla sztuki oprócz zdeptania własnej rodziny?
To, czego jesteśmy świadkami, to zupełnie nowy ustrój naprzemiennej „tyranii wyborczej”, w którym zmieniają się u władzy dwa nienawidzące się autorytaryzmy. Ze staroświeckiej demokracji została tylko atrapa głosowania.
John Cabot i jego załoga przycumowali do brzegu 24 czerwca 1497 roku jako pierwsi Europejczycy, którzy postawili stopę w Ameryce Północnej od czasów Normanów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas