Covid-19 niszczy gwarancje zysku z condohoteli

Na palcach jednej ręki można policzyć obiekty, które wywiązują się w pełni z zobowiązań wobec właścicieli apartamentów. Przez rynek przetoczyła się fala renegocjacji umów.

Aktualizacja: 16.11.2020 08:54 Publikacja: 15.11.2020 21:00

Covid-19 niszczy gwarancje zysku z condohoteli

Foto: Adobe Stock

W ostatnich latach Polacy kuszeni byli wizją życia rentiera: czerpaniem zysków (nierzadko gwarantowanych) z najmu apartamentu kupionego w obiekcie działającym jak hotel, którego zarządzaniem zajmował się ktoś inny. Dokładnie rok temu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ruszył z kampanią „Oczarowani" przestrzegającą przed pochopnym uleganiem marketingowi. Pandemia, która zmroziła ruch turystyczny i biznesowy, spowodowała, że taki system musiał się rozsypać.

Kto płaci, kto nie

Skalę i wpływ pandemii na portfele inwestorów oszacowali eksperci portalu Inwestycjewkurortach.pl. którzy od wielu lat monitorują ten rozdrobniony, nietransparentny i nieuregulowany rynek. Marlena Kosiura, założycielka portalu, zastrzega, że niezmiernie trudno oszacować wielkość rynku condo w Polsce. Na potrzeby raportu, którego wnioski publikujemy jako pierwsi, przyjęto, że fundamentem jest 65 projektów liczących 8,1 tys. lokali, gdzie model współpracy z nabywcami apartamentów polega na wypłacaniu im zysków niezależnie od obłożenia (inny model to podział przychodów uzyskanych z najmu).

Z tej liczby eksperci pozyskali – metodami często śledczymi – informację o sytuacji 6,3 tys. lokali, co oznacza, że nie ma wiedzy o tym, jak wyglądają rozliczenia w przypadku ponad jednej piątej rynku (1,8 tys. lokali): nie udało się pozyskać danych od deweloperów i operatorów ani co najmniej kilku właścicieli apartamentów w danej inwestycji.

Analitycy zadali kluczowe pytania: czy inwestorzy otrzymali wypłaty w terminie i wysokości zgodnej z zapisami w umowach oraz czy doszło do renegocjacji zasad współpracy. Z danych Inwestycjewkurortach.pl wynika, że pandemia nie wpłynęła w żaden sposób tylko na sześć z 65 inwestycji condo. Mowa o 609 lokalach, gdzie nie doszło do obniżenia zysków, opóźnienia w wypłacie i gdzie nie renegocjowano umów.

Pieniądze wpłynęły na czas do właścicieli 2,07 tys. (25,5 proc.) lokali, w przypadku 4,26 tys. (52,4 proc.) doszło do poślizgu, przy czym w części obiektów należne wypłaty rozłożono w czasie, nawet na przyszły rok.

W przypadku 2,29 tys. lokali (28,2 proc.) nie doszło do obniżek zysków, właściciele 4,05 tys. apartamentów (49,8 proc.) musieli się pogodzić z niższym zarobkiem. Wynika to m.in. z tego, że operatorzy uznali lockdown za siłę wyższą, wobec czego zyski nie powinny być naliczane.

W przypadku aż 2,61 tys. lokali (32 proc.) doszło do renegocjacji warunków współpracy. Odsetek lokali (3,72 tys., 45,8 proc.), gdzie nie negocjowano warunków, wydaje się duży, ale w tym zbiorze zawierają się także przypadki, gdy rozmów nie podjęto, bo operator od dawna ma problemy z płatnościami, a właściciele apartamentów mają z nim utrudniony kontakt.

Negocjacje i tarcia

– To naturalne, że pojawiły się opóźnienia w wypłatach nawet u tych deweloperów i operatorów, którzy do tej pory działali bez zarzutu. Pandemia przyniosła zakaz funkcjonowania w czasie lockdownu, obłożenie jest bardzo niskie, w wakacje tylko niektórzy skorzystali na tym, że Polacy ruszyli wypoczywać nad morze i w góry – mówi Kosiura. – Nic też dziwnego, że doszło do renegocjacji warunków współpracy, w niektórych przypadkach można mówić o tarciach, przy czym nerwowo reagowali nie tylko operatorzy, ale i właściciele apartamentów, jakby ignorując to, co dzieje się w turystyce. Ponieważ rynek nie jest ujednolicony pod względem formuły współpracy i rodzajów umów, każdy deweloper i operator miał swój autorski pomysł, jak dojść do porozumienia z inwestorami – dodaje. Rezultaty okazały się różne. Doszło m.in. do przesunięcia płatności należnych zysków bez zmniejszania kwoty, do obniżenia stałej „gwarantowanej" stopy lub do zmiany harmonogramu płatności z miesięcznego na kwartalny lub półroczny.

Zdaniem Kosiury pandemia może przemodelować i paradoksalnie uzdrowić branżę condo w Polsce. – Do tej pory za model condo uważano przede wszystkim inwestycje, w których lokale sprzedawane są w pakiecie z umową zarządzania i wypłatą określonych zysków, niezależnie od obłożenia lokalu. Ten model stałego procentu zysków odchodzi do lamusa. W zasadzie wracamy do pierwotnego znaczenia, czyli condominium: wspólnota właścicieli. Jako o condo mówić więc będziemy raczej o nieruchomości inwestycyjnej nastawionej na czerpanie zysków z najmu, w której właścicielami apartamentów są inwestorzy indywidualni – mówi Kosiura.

Uwagę zwraca, jak duża jest „terra incognita", czyli 22 proc. lokali w inwestycjach, co do których nie ma żadnych informacji. Kosiura zwraca uwagę, że część danych pochodzi wyłącznie od właścicieli apartamentów, ponieważ aż 29 z 65 obiektów nie odpowiedziało na ankietę.

– Od dłuższego czasu trwa dyskusja, co w ogóle z rynkiem condohoteli zrobić, jak minimalizować ryzyko. Dobrze byłoby, by obraz branży był bardziej przejrzysty. Przecież w tych 22 proc. mogą być inwestycje, które dają inwestorom zarabiać w terminie i nie zmieniły warunków współpracy. Zwłaszcza że w tej grupie znajdują się obiekty należące do, wydawałoby się, uznanych na rynku nieruchomości podmiotów – podkreśla Kosiura.

Branża pod lupą

Czy w związku z napiętą sytuacją na rynku hotelarskim UOKiK bada, jak deweloperzy i operatorzy wywiązują się z umówi z właścicielami apartamentów condo? Urząd odpowiedział, że nie. We wrześniu UOKiK powiadomił o postawieniu zarzutów kilku podmiotom, które oferowały lokale condo z gwarantowaną stopą zwrotu.

Opinia dla „rz"

Jan Wróblewski, współzałożyciel Zdrojowa Invest & Hotels

My nigdy nie gwarantowaliśmy zysków, doszliśmy do porozumienia z inwestorami w sprawie rozliczenia zysków za 2020 r. One będą niższe, lockdown był bowiem siłą wyższą, ale na biznes trzeba patrzeć długoterminowo. Kuriozalne i niepokojące jest to, że są firmy, które nie płacą teraz inwestorom zysków, a dalej starają się sprzedawać lokale z „gwarancjami". To wprowadzanie w błąd.

Nieruchomości
Księży Młyn w Łodzi. Okam ma projekt rewitalizacji
Nieruchomości
Dopłaty do kredytów tylko na rynku wtórnym. Co na to klienci?
Nieruchomości
Lokatorzy Casa Orsola wygrali. Wielu innych nadal walczy
Nieruchomości
Dantex na warszawskiej Pradze. Ponad sto mieszkań na Stalowej
Nieruchomości
Metr mieszkania w stołecznym Śródmieściu, cztery metry w Wałbrzychu
Materiał Promocyjny
Raportowanie zrównoważonego rozwoju - CSRD/ESRS w praktyce